Niels Kristian Iversen, Tomasz Gapiński, Jakub Jamróg, Timo Lahti - Orłowi Łódź zdecydowanie nie można zarzucić tego, że w przyszłym roku będzie mu brakować doświadczenia. Skład oparty na weteranach zostanie uzupełniony 24-letnim Mateuszem Tonderem wyciągniętym z macierzystego Falubazu Zielona Góra oraz Tomem Brennanem, 22-latkiem z Wielkiej Brytanii. Orzeł z niego nie korzystał Brennan już w poprzednich latach był związany umową z łódzkim klubem, ale Adam Skórnicki, ówczesny trener Orła, ani razu nie dał mu szansy sprawdzenia się na torze. Łatka wielkiej nadziei brytyjskiego speedwaya nie wystarczała do tego, by w hierarchii zawodników U24 przebić się ponad bardzo solidnego Luke’a Beckera. Kiedy Anglik stawał na najwyższym stopniu podium Speedway of Nations - był częścią reprezentacji, która przed rokiem wywalczyła dla Zjednoczonego Królestwa złoto żużlowego mundialu w Manchesterze - nie miał on jeszcze w swoim życiorysie ani jednego występu w polskich rozgrywkach. Tę sytuację zmienił dopiero tegoroczny sezon i dopuszczenie zagranicznych młodzieżowców do startu w drugiej lidze z numerami przeznaczonymi dla ich polskich rówieśników. Brennan został wypożyczony do Metalika Recykling Kolejarza Rawicz, gdzie z marszu ugruntował swoją pozycję lidera formacji juniorskiej. Krótki i bardzo techniczny jak na polskie warunki tor Niedźwiadków pomógł mu w przyzwyczajeniu się do polskich warunków. Zakończył swój debiutancki sezon z bardzo solidną średnią 1,818 punktu na wyścig. Brennan przeżył wielką tragedię Tak świetnego rezultatu Anglika przed rozpoczęciem rozgrywek nie spodziewał się chyba nikt. Wiosną wątpiono nie tylko w jego umiejętności, lecz także sferę mentalną. Tuż po odebraniu złota Speedway of Nations Brennan przeżył śmierć matki, co bardzo wpłynęło na tego młodego zawodnika. - Dzień później zamknąłem się w sobie. Nie chciałem mówić o tym, co się stało. Starałem się po prostu wrócić do normalności, ale moja dziewczyna i jej rodzice widzieli jak bardzo przytłacza mnie rzeczywistość. Skłonili mnie do tego, bym się otworzył. Starałem się być silny. Teraz musimy pogodzić się ze stratą. Wciąż jest to dla mnie niezwykle trudne, w dalszym ciągu zdarzają mi się chwile okropnego nastroju. Czuję się jednak znacznie bardziej spokojny - wyznawał w styczniu brytyjskiemu magazynowi Speedway Star. Teraz - gdy udowodnił już wysoki poziom swych umiejętności, a także niezwykłą siłę psychiczną - Brennan dostanie szansę sprawdzenia się na wyższym poziomie. Choć nominalnie w składzie Orła będzie widniał jako rezerwowy, to nikt nie może wykluczyć scenariusza, w którym zacznie on odbierać coraz to więcej okazji do jazdy swym starszym kolegom. Jego sportowy poziom powinien sukcesywnie wzrastać. Trafia wszak teraz pod skrzydła fenomenalnego trenera - Marka Cieślaka. Czytaj także: Dekadę temu weszli na szczyt. Gdzie są teraz?