Awans Arged Malesy do PGE Ekstraligi to spełnienie marzeń kibiców z Ostrowa, którzy wiele lat nie widzieli już elity w swoim mieście. Nie byłoby jednak tego sukcesu, gdyby nie równa forma liderów przez cały sezon. Grzegorz Walasek, Tomasz Gpaiński i Patrick Hansen tak naprawdę nie mieli słabszych momentów. W Ostrowie mogą tylko żałować, że ten ostatni odszedł do Stali Gorzów. Transferowy hit - brak Trudno takim nazwać pozyskanie Chrisa Holdera, którego w PGE Ekstralidze nikt już nie chciał. Australijczyk od lat permanentnie zawodzi, więc w Toruniu mu podziękowali. Wiele wskazuje na to, że należało zrobić to znacznie wcześniej, ale byli tam do niego bardzo przywiązani. 34-letni zawodnik desperacko szukał klubu w PGE Ekstralidze, bo nadal ma się za dostatecznie dobrego, by w niej jeździć. Arged Malesa nie miała wyjścia, musiała wziąć Holdera choćby po to, by straszył nazwiskiem. Wynikami nie straszy już od dawna. Jako hit transferowy raczej trudno też określić pozyskanie Mattiasa Nielsena czy Tima Soerensena, a tym bardziej Mateusza Błażykowskiego. Największy atut - kapitalni juniorzy Tutaj może być duża siła tego zespołu. Perełki wyszkolone przez Mariusza Staszewskiego dostaną szansę pokazania się w konfrontacji z najlepszymi. Sebastian Szostak i Jakub Krawczyk wydają się w tej chwili najbliżej wyjściowego składu. Nie bez szans jest także Jakub Poczta, który w ostatnim roku poczynił olbrzymi postęp. Nieco z tyłu został Kacper Grzelak, ale i on niejeden raz pokazywał kapitalne możliwości. Zagrożenie - mistrz już tylko z nazwy Arged Malesa jest mocno uzależniona od tego, czy Chris Holder po wielu latach w końcu sportowo stanie na nogi. Być może potrzebował zmiany środowiska, bo takich przypadków przecież widzieliśmy już wiele. Australijczyk jest mistrzem świata z 2012 roku, a na prezesach klubów z PGE Ekstraligi jego nazwisko nie robi już żadnego wrażenia. To o czymś świadczy. Zagadką jest także duet Berntzon-Klindt. W sezonie 2021 raczej średnio radzili sobie nawet w eWinner 1. Lidze, więc co dopiero może być w PGE Ekstralidze? Zostawienie ich w składzie było posunięciem ryzykowym, ale wymuszonym. Na nikogo lepszego większych szans nie było. Przewidywany skład: 1. Tomasz Gapiński 2. Grzegorz Walasek 3. Chris Holder 4. Matias Nielsen 5. Oliver Berntzon 6. Sebastian Szostak 7. Jakub Krawczyk 8. Tim Soerensen. Nasz typ na koniec sezonu: 7-8.