Sebastian Zwiewka, Interia: Szósty junior świata nie dostał z ligi polskiej zbyt wielu ofert, skoro pierwszy seniorski sezon spędza na poziomie 2. Ligi Żużlowej?Kevin Juhl Pedersen, żużlowiec Optibet Lokomotiv Daugavpils i szósty zawodnik SGP2 2022: Miałem kilka ofert z 1. Ligi Żużlowej, ale uznałem, że pozostając w II lidze, moje miejsce w drużynie po prostu będzie bezpieczniejsze. A poza tym już wcześniej porozumiałem się z Lokomotivem i z tego porozumienia chciałem się wywiązać.Dla zawodników w pana wieku ciekawym rozwiązaniem są rozgrywki U24 Ekstraligi.- To prawda, również w tej ligi miałem kilka propozycji. Gdybym jednak ścigał się we wtorki w Polsce, w środy w Danii, a w czwartki dochodziłaby jeszcze Szwecja, to mój cały team miałby za mało czasu na podróż. Dlatego wybrałem II ligę.Początek tego sezonu nie jest dla pana łatwy. Jaki ma pan cel na swój debiutancki seniorski sezon?- Pierwszy rok w gronie seniorów zawsze jest ciężki, ale moim celem jest zdobywanie przyzwoitych punktów w każdym wyścigu. Rozpocząłem sezon od problemów sprzętowych. Znalazłem jednak pieniądze na zakup nowych silników, co się opłaciło.Pierwszy kontrakt w Polsce podpisał pan w wieku 20 lat. Nie za późno?- Bardzo chciałem trafić do Polski wcześniej, ale musiałem zbudować cały team i zakupić więcej motocykli, aby być gotowym do jazdy w polskiej lidze. Jeździ z drużynie z Nickim Pedersenem Nazwisko "Pedersen" jest bardzo popularne w Danii, zwłaszcza wśród fanów żużla. Chodzi mi oczywiście o trzykrotnego mistrza świata i selekcjonera reprezentacji Nickiego Pedersena. Czy tak znane nazwisko w jakimś stopniu panu pomaga?- Nie sądzę, żeby moje nazwisko miało jakieś znaczenie. Czy będzie dobrze, czy źle, to wszyscy w tym sporcie będą patrzeć na moje wyniki bez względu na to, jak się nazywam. Zabawne jest jednak to, że w drużynie Holsted Tigers jest obecnie trzech Pedersenów. Oprócz Nickiego, w zespole jest jeszcze Bastian.Startuje pan w drużynie z Nickim Pedersenem, więc jest on dla pana wzorem do naśladowania? To pana idol z dzieciństwa?- Właściwie to Rasmus Jensen jest moim wzorem do naśladowania. Razem dorastaliśmy w klubie żużlowym z Holsted i zawsze go podziwiałem. Dla mnie to wspaniałe uczucie, że mogę ścigać się w drużynie z Nickim. Cieszę się też, że został moim trenerem w kadrze.Którzy duńscy żużlowcy najbardziej pomogli w pana dotychczasowej karierze?- Jesper B Monberg, Rasmus Jensen, Ernst Bøgh, Steven Andersen, Michael Jepsen Jensen, Hans Nielsen i Nicki Pedersen. Kevin Juhl Pedersen: SGP2? Gdyby nie wypadek, to mogłem osiągnąć więcej Wróćmy jeszcze na chwilę do zeszłorocznego Speedway Grand Prix 2. Szóste miejsce było dla pana sukcesem, czy jednak mógł pan osiągnąć więcej? Przypomnę tylko, że przed ostatnią rundą w Toruniu miał pan realne szanse na medal.- Uważam, że mogę być zadowolony z szóstego miejsca, biorąc pod uwagę fakt, że już w pierwszym turnieju w Pradze zanotowałem upadek i nie kontynuowałem zawodów. Gdyby nie ta kraksa, to mógłbym osiągnąć jeszcze lepszy wynik. Uczestniczenie w cyklu SGP2 było dla mnie wspaniałym doświadczeniem, o którym zawsze będę pamiętał.Ma pan 22 lata, więc jest to odpowiedni czas na dalszy rozwój. W Lokomotivie funkcję trenera od wielu lat piastuje Nikołaj Kokin. Spod jego ręki wyszło wielu dobrych zawodników, ale głównie byli to Rosjanie i Łotysze.- Ściślej współpracuję z moimi dwoma duńskimi trenerami, ponieważ większość moich treningów odbywa się w Danii. Współpraca z trenerem Kokinem i Lokomotivem Daugavpils układa się dobrze, odkąd tam dołączyłem. A to już mój drugi sezon w tym klubie. Chcę być w jak najlepszej pozycji przed następnymi sezonami.