Noty dla zawodników Moje Bermudy Stali Gorzów: Szymon Woźniak 5-. Po pierwszych dwóch biegach wydawało się, że zmierza po pewny komplet punktów. Później jednak jakby uszło z niego powietrze i pojawiła się na przykład niespodziewana porażka z walczącym z bólem Oliverem Berntzonem. Potem dołożył mu jeszcze Chris Holder. Rewanżu niestety nie było, ponieważ 29-latek oddał swój start w końcówce młodszym kolegom. Anders Thomsen 5+. O krok od perfekcji. Wymarzony rezultat dopiero w ostatniej odsłonie dnia odebrał mu wcześniej wspomniany przez nas Chris Holder. Duńczyk zrobił to, co do niego należało i nie dał reprezentantom czerwonej latarni ligi żadnej taryfy ulgowej. Martin Vaculik 5. Zaczął od falstartu. Następnie był już w zasadzie niełapalny i z małym opóźnieniem dołączył do elitarnego grona zdobywców dwucyfrówek. Jeżeli w Teterow pojedzie tak jak w piątkowy wieczór, to znów śmiało może powalczyć o drugi z rzędu triumf w turnieju rangi Grand Prix, co nie zdarzyło mu się nigdy wcześniej. Patrick Hansen 3. Praktycznie jedyny senior z talii trenera Stanisława Chomskiego, który pojechał znacznie poniżej możliwości. Sprowadzony w listopadzie zeszłego roku zawodnik musi się czym prędzej ogarnąć, bo w starciu z o wiele bardziej wymagającym rywalem takie wpadki mogą zaważyć o losach spotkania. Bartosz Zmarzlik 6. Występ idealny, do czego przyzwyczaił nie tylko gorzowskich kibiców, ale i całą Polskę. Już na grubo przed meczem wszyscy w ciemno zakładaliśmy, iż dwukrotny mistrz świata po prostu ośmieszy swoich rywali. I tak też się stało. Oskar Hurysz 3. Bądźmy szczerzy, mało kto spodziewał się, że ten nastolatek świeżo po wyleczeniu kontuzji na dzień dobry rozprawi się z ostrowskimi młodzieżowcami, którzy do statystów nie należą. Później co prawda oglądał plecy wszystkich rywali, jednak pozostawił po sobie naprawdę dobre wrażenie. Będą z niego ludzie! Mateusz Bartkowiak, Wiktor Jasiński 2+. Pierwszy z nich z wykonał swoją robotę, ponieważ wygrał wyścig juniorski, lecz fani oczekiwali po nim czegoś ekstra, zwłaszcza że na jego teren przyjechała najgorsza drużyna ligi. Drugi zaś zaliczył jeden, względnie dobry bieg. Noty dla zawodników Arged Malesy Ostrów: Oliver Berntzon 4. We wtorek wyskoczył mu bark, a w piątek pomimo ogromnego bólu skutecznie rywalizował w najlepszej lidze świata. Już za ten fakt należy mu się ogromny szacunek. Gdy do tego dodamy osiem zdobytych przez niego punktów na technicznym torze w Gorzowie, ręce aż same składają się do oklasków. Tomasz Gapiński 1. Kiepsko, jak na zawodnika, który w przeszłości reprezentował przecież barwy Moje Bermudy Stali Gorzów. Co prawda przy jego nazwisku widzimy jedno indywidualne zwycięstwo, lecz od razu zrzednie nam mina po sprawdzeniu kogo dokładnie pokonał. Na liście znajdują się bowiem tylko dwa nazwiska - junior Mateusz Bartkowiak i rezerwowy Wiktor Jasiński. Matias Nielsen 1+. Ambitny Duńczyk gryzł w piątek każdy centymetr toru, ale niestety punktów za to nie przyznają. Pozytywnie zaskoczył nas jedynie w czternastej odsłonie, kiedy dość niespodziewanie pokazał plecy teoretycznie lepszemu rodakowi - Patrickowi Hansenowi. Chris Holder 4+. Praktycznie jako jedyny nawiązywał walkę z piekielnie szybkimi gorzowianami. Jego olbrzymich barków pozazdrościć mu może niemal każdy nastoletni chłopiec, ponieważ już od pierwszej kolejki niesie na nich całą Arged Malesę i jak widać jeszcze nie ma dosyć. Jak wyliczył komentator Eleven Sports - Michał Korościel, ostatnio na tle pozostałych kolegów ktoś w takim stopniu jak Australijczyk wyróżniał się w sezonie 1990 czyli ponad 30 lat temu. Jakub Krawczyk, Sebastian Szostak, Tim Soerensen 1+. Pokonywali jedynie najmłodszych żużlowców ubranych w żółto-niebieskie kewlary. Dlaczego plus? Ano dlatego, że jeździli na wyjeździe.