Nicki Pedersen to jeden z najbardziej charyzmatycznych żużlowców na świecie. Ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza świata. W trakcie kariery miał w środowisku sporo wrogów. Wszystko przez ostrą i zdecydowaną jazdę. Choć kariera duńskiego zawodnika powoli zmierza ku końcowi, to narracja wokół jego osoby nieco się zmieniła. On sam bardzo otworzył się na świat mediów, a nie brakuje głosów, że żużel bez niego nie będzie już tak kolorowy. Nicki Pedersen wystąpił w reality show W ostatnim czasie miała premiera serialu z udziałem Nickiego w roli głównej. Poznajemy w niej życie żużlowca z nieznanej dotąd perspektywy. Pedersen mieszka w 461 - metrowej rezydencji, w której nie brakuje luksusów. Znajduje się w niej m.in. piękny i przestronny salon z widokiem na morze, przestrzeń do kina domowego, specjalny bar do przygotowywania drinków czy siłownia, w której formę szlifuje były mistrz świata. Dom Nickiego warty jest miliony, ale poza tym, że mówimy o doskonałym zawodniku przez lata utrzymującym się na szczycie, to trudno nie wspomnieć, że Nicki to bardzo świadomy biznesmen, który skutecznie obraca swoje pieniądze. To wszystko pozwala jemu i jego rodzinie żyć na wysokim poziomie. Pedersen mieszka wraz ze swoją trójką dzieci i partnerką Anną Nataschą Ohlin. W programie telewizyjnym "Kender Du Typen" to żużlowiec jednak skradł całe show. Okazuje się, że jest fanem medycyny estetycznej. Raz na trzy miesiące wstrzykuje botoks w swoje czoło. - To w Danii staje się co raz bardziej powszechne. Wspaniale jest optymalizować swoje ciało. Nie boję się tego - mówi bez ogródek. To nie koniec smaczków ze swojego życia, jakimi podzielił się z widzami Nicki. Okazuje się, że jest on fanem nutelli, którą potrafi zjadać prosto ze słoika w w dużych ilościach. W jego domu znajdziemy również puszki coli, której jest wielkim fanem. Co dalej z karierą Nickiego Pedersena? Obecnie Duńczyk przebywa w Dubaju, gdzie przygotowuje się do zbliżającego sezonu. Przypomnijmy, że w czerwcu doznał bardzo ciężkiej kontuzji. Złamał miednicę i do dziś przechodzi rehabilitację. Duńczyk zapowiedział jednak powrót do rywalizacji, a kciuki za jego wysoką formę trzymają w Grudziądzu, gdzie ma być liderem miejscowego GKM-u. Swoją drogą Pedersen myśli też o tym, co będzie robić po karierze. W zimie został wybrany nowym trenerem reprezentacji Danii na żużlu. Jego celem jest zwycięstwo w Drużynowym Pucharze Świata w 2023 roku. Zobacz również: Armia amatorów, a kosztuje tyle, że głowa boli