- Sezon 2022 będzie pierwszym w pana karierze w barwach ROW-u Rybnik. Tymczasem w piątek na torze przy ul. Gliwickiej pana jazda wyglądała tak, jakby na tym owalu pan się wychował. Wszystkie cztery wyścigi pewnie wygrane. Wychodzi na to, że ten tor nie ma już dla pana żadnych tajemnic. - Spokojnie. To był dopiero pierwszy sparing. Tak naprawdę wszystko zweryfikuje dopiero liga. Teraz jest czas na mecze kontrolne, różne testy, sprawdzenia ustawień. Nie ma co przywiązywać aż tak dużej uwagi do wyników. Każdy jest na innym etapie testów i dopasowywania się. - Okazuje się jednak, że dla kibiców wynik sparingu sprawą drugorzędną nie jest. Tuż po meczu pojawiło się w mediach społecznościowych mnóstwo komentarzy rybnickich fanów, którzy są zaniepokojeni faktem, iż nie potrafiliście wygrać z rezerwami Arged Malesy Ostrowa Wlkp. - My zachowujemy spokój. Każdy wiec co ma robić. Po sparingu spotkaliśmy się całym zespołem i spokojnie sobie porozmawialiśmy. Nie ma co robić żadnych nerwowych ruchów, bo ostrowska młodzież, co wiemy nie od dziś, potrafi pojechać. Już w poprzednich latach chłopaki pokazywali na co ich stać. Punkty wyrywali nawet w biegach, w których teoretycznie nie powinni. Nasi młodsi zawodnicy po tym sparingu wiedzą zaś nad czym muszą pracować, co trzeba zmienić. Teraz ważne jest to, aby klub zadbał o to, by warunki torowe podczas kolejnych treningów czy sparingów były zbliżone. Wtedy swoje motocykle szybko poustawiają. Jeśli zaś chodzi o najmłodszych juniorów (Lecha Chlebowskiego i Seweryna Grabarczyka - przyp. red.) to potrzebują czasu. Po prostu muszą jeździć. Każde kółko jest dla nich na wagę złota. Muszą nabierać doświadczenia, a razem z nim luzu i swobody w jeździe. Wtedy ze swoich motocykli będą wyciągali więcej, bo na razie widać, że trzymają się ich dość kurczowo. Trudno się jednak temu dziwić. Są na początku żużlowej drogi, potrzebują czasu, żeby tę swobodę złapać. - Poza problemami z formacją juniorską, największym zmartwieniem trenera Antoniego Skupienia jest brak Siergieja Łogaczowa, objętego sankcjami nałożonymi przez PZM na rosyjskich żużlowców. Czy zastępstwem zawodnika uda się wam wypełnić "dziurę" po liderze zespołu? - Postaramy się zrobić co w naszej mocy. Nie będzie to łatwe, bo Siergiej był ważnym, kluczowym wręcz ogniwem w naszym zespole. Jako drużyna zrobimy wspólnie wszystko by go godnie zastąpić. - Wspomniał pan o testach sprzętu. W stosunku do poprzedniego sezonu pojawiły się jakieś nowinki techniczne w motocyklach? - Cały czas się coś nowego pojawia. O niczym konkretnym nie chciałbym jednak mówić. Każdy coś tam testuje, ale z reguły tę wiedzę zachowuje dla siebie. Ja staram się robić podobnie, ale jeśli uznam, że coś działa i jest warte polecenia, to na pewno podzielę się tym z kolegami z drużyny.