- Silniki i podwozia mam. Czekamy na części oraz inne podzespoły, ale jest na tyle czasu, że wszystko na pierwszym treningu powinno być dograne - mówił w lutym Krzysztof Buczkowski dla klubowych mediów Falubazu. Jego występ w sparingu z Fogo Unią Leszno i fatalna zdobycz punktowa wskazują na to, że teoretyczny lider drużyny wciąż nie ma kompletnych motocykli. Krzysztof Buczkowski zapisał na swoim koncie zaledwie 6 punktów i bonus w pięciu startach. Na domiar złego były reprezentant Polski zdefektował w ostatnim wyścigu już na starcie. - Cały czas trenuję i robię swoje. Staram się jak najlepiej przygotować do nadchodzącego sezonu. Mam jeszcze miesiąc do pierwszego wyjazdu na tor, więc jest trochę czasu na doszlifowanie formy i zrobienie sprzętu. Wszystko przebiega zgodnie z planem, bo od kilku lat trenuję tak samo. Nigdy z czymkolwiek nie miałem problemów - ani z kondycją, ani formą fizyczną. Nie było podstaw ku temu, by to zmieniać, choć dorzuciłem na trenażerze więcej roweru - wyznał wówczas Buczkowski. Jeśli jednak lider Falubazu wciąż będzie w takiej formie, kibice mogą być tym zaniepokojeni, bo choć ze sparingów nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków, to jednak historia wskazuje, że ci, którzy dobrze punktowali w meczach sparingowych, tak samo dobrze jeździli w sezonie. Uraz juniora Unii Niezbyt dobrze wtorkową potyczkę z Falubazem będzie wspominać junior Fogo Unii Leszno, Maksym Borowiak. Zawodnik, który w ubiegłym sezonie reprezentował właśnie barwy zielonogórskiego Falubazu uległ wypadkowi w trzecim biegu dnia. - Z Maksymem jest wszystko okej. Ma delikatny kręciołek w głowie - przekazał nam team zawodnika. Borowiak już w tym meczu na torze się nie pokazał. Zapewne czeka go krótka przerwa w startach. Potencjalna groźniejsza kontuzja tego żużlowca, do której w tym przypadku nie dojdzie, byłaby katastrofą dla Unii Leszno. Wszystko przez fatalna postawę Huberta Jabłońskiego, który nie dowiózł do mety żadnego punktu. Pokonali zdziesiątkowanego rywala Pomimo problemów Krzysztofa Buczkowskiego, Falubazowi udało się pokonać Fogo Unię Leszno 48:42. Gospodarze nie mieli wyraźnego lidera, bo każdy z żużlowców miewał wpadki, choć pozytywnie zaskoczył Rasmus Jensen - nowy nabytek zespołu, który zapisał na swoim koncie 10 punktów i bonus. W leszczyńskim zespole pierwsze skrzypce grał Bartosz Smektała, zdobywca 13 "oczek". W leszczyńskim zespole zabrakło Chrisa Holdera oraz Janusza Kołodzieja. Rewanżowe spotkanie już za dwa dni, 23 marca w Lesznie. Unia przystąpi do tego spotkania w pełnym składzie. Falubaz Zielona Góra: 48 9. Przemysław Pawlicki 8+1 (2, 2*, 2, 0. 2) 10. Luke Becker 9+2 (2, 3, 1*, 2, 1*) 11. Rohan Tungate 9 (0, 3, 3, 3) 12. Krzysztof Buczkowski 6+1 (1*, 1, 1, 3, d) 13. Rasmus Jensen 10+1 (2, 3, 2, 1*, 2) 14. Dawid Rempała 2 (1, 1, -) 15. Michał Curzytek 4 (3, -, 1) 16. Fabian Ragus 0 (0, d) 17. Kacper Rychliński 18. Filip Frącewicz Fogo Unia Leszno: 42 1. Bartosz Smektała 13 (3, 2, 3, 2, 3) 2. Antoni Mencel 1+1 (0, 1*, 0, -, 0) 3. Jaimon Lidsey 6 (1, 2, 3, 0) 4. Maksym Borowiak 0 (u, -, -, -) 5. Grzegorz Zengota 9 (3, 1, 2, 3) 6. Damian Ratajczak 10 (2, 3, 0, 2, 3) 7. Hubert Jabłoński 0 (0, 0, 0) 8. Nazar Parnicki 3+1 (0, 1, 1*, 1) Bieg po biegu: 1. Smektała, Pawlicki, Lidsey, Tungate 2:4 2. Curzytek, Ratajczak, Rempała, Jabłoński 4:2 (6:6) 3. Zengota, Jensen, Buczkowski, Mencel 3:3 (9:9) 4. Ratajczak, Becker, Rempała, Borowiak (u) 3:3 (12:12) 5. Tungate, Lidsey, Buczkowski, Parnicki 4:2 (16:14) 6. Jensen, Smektała, Mencel, Ragus 3:3 (19:17) 7. Becker, Pawlicki, Zengota, Jabłoński 5:1 (24:18) 8. Lidsey, Jensen, Parnicki, Ragus 2:4 (26:22) 9. Smektała, Pawlicki, Becker, Mencel 3:3 (29:25) 10. Tungate, Zengota, Buczkowski, Ratajczak 4:2 (33:27) 11. Buczkowski, Smektała, Pawlicki, Parnicki 3:3 (36:30) 12. Tungate, Ratajczak, Curzytek, Jabłoński 4:2 (40:32) 13. Zengota, Becker, Jensen, Lidsey 3:3 (43:35) 14. Ratajczak, Jensen, Parnicki, Buczkowski (d) 2:4 (45:39) 15. Smektała, Pawlicki, Becker, Mencel 3:3 (48:42) Mateusz Wróblewski, INTERIA