Rohan Tungate i Krzysztof Buczkowski właśnie usłyszeli w Enea Falubazie, żeby do czasu rozstrzygnięć w finale 1. Ligi Żużlowej nie wiązali się z innym klubem i nie podpisywali niczego, z czego nie dałoby się wyplątać. Falubaz wierzy w awans, ale się zabezpiecza W Falubazie oczywiście mocno wierzą w awans do PGE Ekstraligi, ale jakby się nie udało, to Piotr Pawlicki i Jarosław Hampel nie przyjdą do Zielonej Góry (klubu nie będzie na nich stać, a poza tym ci dwaj mają ambicje jazdy w najwyższej lidze). Wtedy Tungate i Buczkowski będą nadal potrzebni. Obaj już zresztą usłyszeli, żeby na razie zamrozili rozmowy z innymi i czekali do końca września. Trudno powiedzieć, czy wspomniani zawodnicy będą aż tak cierpliwi, ale niewątpliwie oferta Falubazu zatrzymała ruch na giełdzie. Taki Tungate już kilka dni temu miał wybrać klub na sezon 2024, ale wciąż tego nie zrobił. Mało tego, teraz rozważa już nie tylko ofertę Cellfast Wilków Krosno, ale i też Arged Malesy Ostrów i ROW-u Rybnik. A Falubazowi też nie mówi "nie", bo chwali sobie współpracę z tym klubem, więc gdyby była okazja, to pewnie by pozostał. Chętni na Tungate'a zaraz znowu zaczną naciskać Oczywiście wszyscy chętni na Tungate’a odczekają chwilę i zaraz znowu będą na niego naciskać, by na coś się zdecydował. Nikt w Krośnie, Rybniku czy Ostrowie nie będzie chciał czekać z kluczowymi decyzjami kadrowymi do finału 1. Ligi. Identycznie wygląda sytuacja z Buczkowskim, który Wilkom już raz odmówił, ale ROW, Arged Malesa, ale i też Abramczyk Polonia Bydgoszcz wciąż są w grze. I też będą chciały szybko poznać odpowiedź. Zatem sytuacja, w której Falubaz trzyma wszystkich w szachu, nie potrwa pewnie długo. Co będzie dalej z Jensenem? A jeszcze jest do wyjaśnienia sprawa Rasmusa Jensena. Po finale DPŚ dostał sygnał, że zostaje, ale potem pojawiły się informacje, że Falubaz załatwił Nickiego Pedersena. Prezydent Janusz Kubicki zaprzecza jednak tym doniesieniom. To by znaczyło, że Polonia, która chciała Jensena, obejdzie się smakiem. I jeśli wierzyć Kubickiemu, to tej blokady nikt i nic nie zdejmie, bo pozycja Jensena jest równie mocna, jak ta Przemysława Pawlickiego. Falubaz do awansu potrzebuje jeszcze wygranego półfinału z Arged Malesą, a potem zwycięstwa w finale z lepszym z pary Polonia, ROW. Na razie Falubaz nie przegrał żadnego meczu, ale play-off to loteria. Wystarczy jedna kontuzja i można stracić wszystko.