Wszystkie najważniejsze karty w eWinner 1. Lidze mamy praktycznie odkryte. To teraz bierzemy kawałek papieru i długopis, a tam jak byk wychodzi mi, że szykuje nam się liga dwóch, a może i nawet trzech prędkości. O awans do PGE Ekstraligi bić się będą na żyletki Stelmet Falubaz Zielona Góra oraz Abramczyk Polonia. Te dwie ekipy zbudowały niesamowicie silne składy. Ich potencjał jest zdecydowanie wyższy niż pozostałej szóstki. Zanosi się, że reszta będzie po prostu mocno odstawać. To zła informacja dla kibiców, bo jeśli rozgrywki na zapleczu elity zdominują tylko dwa zespoły, liga będzie najzwyczajniej w świecie nudniejsza niż rok temu. Kilka miesięcy wstecz z zapartych tchem śledziliśmy końcówkę sezonu, ścisk w tabeli był okrutny, a wytypowanie murowanego faworyta do awansu było czymś w rodzaju mission impossible. Teraz trudno wskazać czarnego konia, trzeciego do brydża, który pomiesza szyki mocarzom. Bardziej skłaniam się ku teorii, że odwrócą się proporcje i nasza uwaga powędruje na dół tabeli. Zażarta walka o utrzymanie, to będzie nas tym razem rozpalać. Naprawdę nie będę zdziwiony jak do 2. LŻ spadnie każdy, z wyłączeniem Polonii i Falubazu. Generalnie zespoły eWinner 1. Ligi dopadł jakiś kryzys. Wszyscy jak jeden mąż z reguły się osłabiali. Nie było hitów, bomb transferowych, które zwaliłyby z nóg. Oczywiście, ciągle wystawiamy poza nawias Polonię i Falubaz, które giełdę pozamiatały. Obie drużyny nie mają z kim przegrać na własnym torze. Chyba, że w bezpośrednim starciu. To będą mecze o przedsmaku o PGE Ekstraligowym. Już współczuję prezesowi i działaczom klubu, który z tyloma armatami obejdzie się smakiem. Tytuł największego przegranego sezonu czeka.