Artiom Łaguta zgłosił się do egzaminu na licencję. Już teraz wiemy, że PZM nie wpuścił go na stadion, a przez siatkę pewnie nie przechodził. On dobrze wie, że jest w beznadziejnym położeniu. W ostatnich dniach trochę się wyciszył, ale z drugiej strony wcześniej, w pewnym stopniu zaatakował związek - najpierw wysyłając listy, a następnie chcąc ubiegać się o żużlowe prawo jazdy. Ciekawe jak to się wszystko potoczy, zwłaszcza, że sami Rosjanie podobno zdecydowali się go zawiesić. Jedyne co, może jako karty przetargowej próbować używać polskiego obywatelstwa, choć teraz to już musztarda po obiedzie. Jak tak zamarzyło mu się startować jako nasz reprezentant, mógł dać PZM jakieś sygnały przed wojną. Poza tym ciąży mu nazwisko i jest oceniany przez pryzmat brata, który kontrowersyjnymi wywiadami jeszcze mu dokopuje. Każdy powie, że przecież to rodzeństwo więc pewnie zgodnie z wiązami krwi musi myśleć dokładnie tak samo. Trochę w tym wszystkim "pomogła" mu też żona, która ubolewała nad wybitymi szybami w ambasadzie, a zapomniała o tragedii tuż za rogiem. Moim zdaniem zawodnik już dawno pogrzebał swoje szanse na uzyskanie polskiej licencji. Teraz Artiom może wysłać list gratulacyjny do Putina, prezydent jego ojczyzny w parę chwil przewrócił mu życie do góry nogami. Ludobójca z Kremla w sekundę zabrał mu to, co najbardziej kochał. Gdyby prezes PZM jednak jakimś cudem przymknął oko na Artioma i przyznał mu polską licencję, mielibyśmy do czynienia z międzynarodowym skandalem. Nie wytrzymaliby też kibice, którzy znienawidziliby władze polskiego żużla. O zawieszeniu zrobiło się już za głośno i teraz to odkręcić? Bądźmy poważni. Trzeba też przyznać młodemu Łagucie, że dobrze trafił, bo u boku ma Andrzeja Rusko, który z niejednego pieca chleb jadł. Do gry weszli prawnicy, a trzeba zakładać, że prezes Betard Sparty ma dostęp do tych z najwyższej półki. Ale to i tak nic nie da. Odbijanie półki może się dłużyć, wlec latami. Sergiej Łogaczow w Rybniku pełni teraz funkcję mechanika. Może to jest droga dla Artioma, żeby się gdzieś załapać w nowej roli. Tylko, że ten facet ma jednak trochę inny charakter. On może postawić na dłuższy odpoczynek i jakieś kolejnce, egzotyczne, słoneczne wakacje. Jak ktoś jest wychowany w dobrych warunkach, gdzie ma wszystko czego chce, to nawet nie pomyśli o pracy fizycznej. Interesują go zupełnie inne rzeczy niż klęczenie przy motocyklach.