Wielki już jako nastolatek Urodzony w 1953 roku pod Gorzowem Zenon Plech talent do żużla zdradzał już za najmłodszych lat. Dość powiedzieć, że pierwszy tytuł Indywidualnego Mistrza Polski zdobył w wieku 19 lat. Gdy dokonywał tego w 1972 roku w Bydgoszczy, było wiadomo, że polski żużel doczekał się kolejnego wielkiego zawodnika na długie lata. Niepozornie wyglądający młodzian z bujną czupryną i z charakterystycznym dla siebie luzem i wesołym usposobieniem wyglądał na podium niepozornie. Sprawiał wrażenie człowieka, który woła: halo, przecież nic specjalnego się nie stało. Już rok później Plech osiągnął coś jeszcze większego. Na legendarny turniej o IMŚ w Chorzowie jechał jako jeden z faworytów, ale byli wyżej notowani od niego. Wielu spodziewało się zwycięstwa wielkiego Ivana Maugera, ale ten zajął "tylko" drugie miejsce. Nieoczekiwanie wygrał młody rodak Plecha, Jerzy Szczakiel, a sam Zenon stanął na najniższym stopnie podium. W ciągu nieco ponad dwóch lat odeszli od nas niestety wszyscy medaliści tamtych zawodów. Polacy zmarli w bieżącym roku, Mauger w 2018. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij! Talent Plecha doceniali wówczas już wszyscy, nawet rywale z toru. - Jako zawodnik był geniuszem. Przede wszystkim był bardzo sprawny i gibki. Pamiętam, że na początku miał sporo wypadków, ale z wszystkich opresji wychodził obronną ręką. Przejął wszystko, co najlepsze od legend Stali, które ścigały się przed nim. To była wielka klasa - mówił dla Wirtualnej Polski Bogusław Nowak, inna legenda gorzowskiej Stali i człowiek, który Plecha znał bardzo dobrze. Wiecznie wesoły dominator Bardzo często gwiazdy danej dyscypliny sportu nie są typem uśmiechniętej, wiecznie wyluzowanej i skorej do żartów osoby. Skupiają się raczej na osiągnięciu danego celu i chcą być w tym możliwie jak najbardziej profesjonalni. Zenon Plech oprócz wielkiej historii na torze, zapisał się w pamięci osób ze środowiska żużlowego jako żartowniś, po którym kawału można było spodziewać się w zasadzie w każdej chwili. Zdarzyło mu się przed prezentacją zawodników skuć kajdankami kolegów z drużyny. Mimo tego podejścia lista jego sukcesów jest niebywała. Dwukrotny medalista IMŚ (brąz 1973, srebro 1979), pięć medali Drużynowych Mistrzostw Świata, cztery w Mistrzostwach Świata Par, pięć tytułów Indywidualnego Mistrza Polski, trzykrotnie zdobyty Złoty Kask. Pierwszy raz wygrał IMP mając 19 lat, co jest ewenementem do dziś. Tego osiągnięcia nie poprawił nawet Tomasz Gollob i wydaje się, że długi czas żaden zawodnik nie odbierze Plechowi miana najmłodszego mistrza kraju seniorów. Jedynym realnym brakiem w kolekcji żużlowca jest tytuł indywidualnego mistrza świata. Wielu mówiło, że być może zabrakło mu nieco tej determinacji, która cechuje największych mistrzów. Talent miał nieziemski, możliwości także. Rzadko który zawodnik jest wielką postacią dla więcej niż jednego klubu. Plech legendą jest i w Gorzowie i w Gdańsku, a szacunek do jego osiągnięć mają kibice w każdym wieku we wszystkich ośrodkach żużlowych w Polsce.