Coś czujemy, że czwartkowy IMP Challenge będzie ostatnim w historii rozegranym na torze drużyny występującej w PGE Ekstralidze. Na obiekt w Grudziądzu zawitała garstka kibiców i gdyby nie wielkie nazwiska na liście startowej, to przeciętny obserwator pomyliłby te zmagania z rundą DMPJ czy z Turniejem Zaplecza Kadry Juniorów. W parze z frekwencją na szczęście nie poszedł poziom zawodów. Telewidzowie oglądający rywalizację na antenie Canal+ Sport 5 raczej nie usnęli z nudów. Ponadto sypnęło im pozytywnymi niespodziankami, bo w gronie finalistów cyklu znalazł się między innymi Wiktor Jasiński, który w lidze nie zachwyca, ale w zawodach indywidualnych jak widać potrafi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Wraz z wychowankiem ebut.pl Stali niebawem o medale powalczą również Piotr Pawlicki, Szymon Woźniak, Adrian Gała, Oskar Fajfer, Wiktor Lampart, Kacper Woryna oraz Krzysztof Buczkowski. Ku zaskoczeniu całego kraju, na liście szczęśliwców zabrakło między innymi Jarosława Hampela. Wielokrotny mistrz świata z naszą kadrą zupełnie nie przypomina siebie z poprzedniego sezonu i jego tegoroczne dobre występy możemy wyliczyć na palcach jednej ręki. 41-latek na torze przy ulicy Hallera uzbierał wczoraj zaledwie trzy "oczka" i wyprzedził tylko dwóch rezerwowych, Marcina Nowaka oraz Huberta Łęgowika. Poza Jarosławem Hampelem grubą czerwoną kreską odhaczyliśmy także Grzegorza Zengotę. W przypadku tego żużlowa też mało kto spodziewał się tak kiepskiego występu. Czy z tego powodu kibice w Lesznie muszą być jakoś przesadnie smutni? Niekoniecznie, bo od teraz może on skupić się tylko i wyłącznie na lidze. Najlepsza ósemka czwartkowych zawodów dołączyła między innymi do Bartosza Zmarzlika i zmagania w Canal+ online indywidualnych mistrzostwach Polski rozpocznie 8 czerwca w Rzeszowie. Później czeka ich ponad miesięczna przerwa, po której pojadą w Pile oraz Krośnie. Zwłaszcza w Wielkopolsce szykuje się wyborne święto, ponieważ stadion powinien wypełnić się po brzegi.