Jarosława Hampela nikomu nie trzeba przedstawiać. To żywa legenda sportu żużlowego i niedoszły indywidualny mistrz świata. Kto wie, czy gdyby nie kontuzja z 2015 roku, nie stanąłby na najwyższym stopniu podium cyklu Grand Prix. W ciągu kilku lat Hampel zakończy żużlową karierę i już trwa dyskusja, czy z pożytkiem dla polskiego żużla byłoby, gdyby zaangażował się w pomoc kadrze Polski jako osoba funkcyjna. - Nazwisko Hampel wiele mówi. To nazwisko zasłużone dla polskiego żużla. Jeżeli chodzi o bezpośrednią pomoc (w najbliższym czasie trenerowi Dobruckiemu - dop. red.), to nie przewidujemy żadnych zmian. Darek Cieślak super odnajduje się w roli koordynatora kadry i prawej ręki Rafała Dobruckiego. Jeśli chodzi o Jarosława Hampela, to sygnał musi wyjść od trenera Dobruckiego, bo to on powinien dobierać sobie ludzi do współpracy, współpracowników. Jeżeli trener uzna, że być może za rok, czy dwa warto Jarka w tematy kadry wdrażać, to oczywiście jesteśmy gotowi na rozmowę. Rzecz jasna jest kilka innych nazwisk na rynku zawodników z osiągnięciami, którzy jeździli i też się bardzo dobrze znają. Pod tym względem przyszłość maluje nam się w barwnych kolorach powiedział w wywiadzie dla Facebookowego kanału żużlowej reprezentacji Polski Ireneusz Igielski, nowy przewodniczący GKSŻ. Zaatakują kolejne medale Miniony sezon był wręcz genialny dla polskiego żużla, bo nasi reprezentanci zgarnęli wszystkie najważniejsze złote medale na arenie międzynarodowej. To nie zaspokaja głodu i w przyszłym roku nasi rodacy zaatakują kolejne mistrzostwa. - Polski żużel jest siłą jeżeli chodzi o sport międzynarodowy. Z jednej strony chciałoby się utrzymać to, co mieliśmy, bo za nami super sezon. To, co Piotr Szymański z polskimi zawodnikami osiągnął, to niesamowity wynik. Z drugiej strony wszyscy wiedzą, że brakuje nam jednego złotego medalu w Speedway of Nations i za tym wszyscy podążamy. Trener Rafał Dobrucki będzie miał ciężki orzech do zgryzienia, jak tę drużynę przygotować. Cały czas ucieka nam złoto w mistrzostwach Europy i tam też chcielibyśmy powalczyć - zakończył Igielski.