Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legendarny trener Zmarzlika wyrzucony z pracy. Na jaw wychodzą nowe fakty

Sebastian Zwiewka

Stanisław Chomski, legendarny trener pięciokrotnego mistrza świata Bartosza Zmarzlika i Stali Gorzów, został zwolniony z pracy. Jednym z powodów mogła być awantura z kibicami po przegranym półfinale PGE Ekstraligi we Wrocławiu. Wówczas z ust Chomskiego padło kilka mocniejszych słów. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Żużlowiec Oskar Paluch powiedział nam, jak drużyna dowiedziała się o rozwodzie Stali z utytułowanym szkoleniowcem. - Trener wysłał nam wiadomość na grupie. Trochę jesteśmy w szoku - przyznał jeden z najlepszych polskich juniorów.

Stanisław Chomski
Stanisław Chomski/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

Informacja o zwolnieniu Chomskiego spadła jak grom z jasnego nieba w czwartkowe przedpołudnie. Kompletnie nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw, zwłaszcza w takim momencie. - Trener wysłał nam wiadomość na grupie. Byliśmy zdziwieni, wydarzyło się to tak nagle. Trochę jesteśmy w szoku, bo absolutnie się tego nie spodziewaliśmy. Dzień wcześniej mieliśmy mecz, a tu taka informacja - mówi nam Paluch, który jest reprezentantem Polski i najlepszym juniorem w gorzowskiej drużynie.

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport

Żużel. Gorąco w Stali Gorzów. Oskar Paluch komentuje odejście Stanisława Chomskiego

Chomski często mówi, co myśli. Po majowym skandalu nie bał się skrytykować zachowania swoich zawodników, którzy odmówili jazdy. Mimo to utrzymywał z nimi dobre relacje, nie planował żadnych zmian w drużynie i chciał z tą grupą pracować także za rok. Wiemy już, że decyzją zarządu, nie będzie mu to dane. - Jako zawodnik miałem dobre relacje z trenerem, naprawdę dobrze się dogadywaliśmy - przekonuje Paluch.

Stal, już bez Chomskiego, za kilka godzin rozpocznie pierwszy mecz o brązowy medal w PGE Ekstralidze 2024 (początek domowego meczu z KS Apatorem Toruń o 16:30). Nasz rozmówca nie koncentruje się już na przeszłości, tylko na przyszłości. - Chwila odpoczynku i jedziemy pierwszy mecz o brąz. Skupiamy się na nim w 100 proc. Jaki wynik postawiłby nas w dobrym położeniu przed rewanżem? Indywidualnie będziemy chcieli zdobyć jak najwięcej punktów, aby drużynowo osiągnąć jak najlepszy wynik przed rewanżem - dodaje żużlowiec.

Szczere wyznanie Zmarzlika. Te słowa szokują, nieoczywisty zwrot wydarzeń

Dla syna legendy gorzowskiego klubu, Piotra Palucha, są to ostatnie dni sezonu 2024. - Sezon kończę już w sobotę rewanżowym meczem o brąz w Toruniu. Końcówka jest jednak napięta, w następnym tygodniu mam jeszcze dosyć dużo imprez. Koncentruję się na nich w 200 proc., żeby końcówka wyszła mi jak najlepiej - zaznacza Paluch.

Ten sezon jest zdecydowanie najlepszy w dotychczasowej karierze 18-latka, który przed meczami o brąz i złoto plasuje się na 31. miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi. Średnia biegowa 1,651 w takim wieku jest naprawdę sporym osiągnięciem. To drugi wynik wśród juniorów, lepszy jest tylko o rok starszy Wiktor Przyjemski (średnia biegowa 2,100).

Stanisław Chomski z Andersem Thomsenem./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Oskar Paluch./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Bartosz Zmarzlik/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem