Partner merytoryczny: Eleven Sports

Legendarny klub pod ścianą. Ten ruch byłby wielkim szokiem

Damian Baliński pojawił się na treningu Unii Leszno, która ma potężne problemy kadrowe i wyciąga mało znanych zawodników, by utrzymać się w lidze. Baliński to 47-latek, legenda klubu, ale od prawie roku nigdzie nie jeździł. Czy możliwe jest, by Unia wystawiła go do składu? Na ten moment nie ma takiej potrzeby, ale w kolejnych tygodniach, kto wie.

Andrzej Lebiediew rozmawia ze sztabem szkoleniowym.
Andrzej Lebiediew rozmawia ze sztabem szkoleniowym./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Szkolił go Cristiano Ronaldo, a teraz on triumfuje. Gramy Dalej. WIDEO/GRAMY DALEJ /INTERIA.TV

 Unia kolejny sezon przeżywa kadrową katastrofę. Los nie daje spokoju legendarnej drużynie, której kontuzje odbierają możliwość walki o cele wyższe niż utrzymanie w PGE Ekstralidze. A i tak Unia robi kapitalną robotę, bo mimo potężnych osłabień pokonała ostatnio naszpikowany gwiazdami Apator Toruń i zachowuje szanse na pozostanie w lidze. A dla tej ligi Leszno jest legendą. 

Podobnie jak dla Leszna Damian Baliński, jeden z najlepszych jej wychowanków w przełomu wieków. To medalista IMP, drużynowy mistrz Polski i świata. Przez lata niedoceniany, ale mający na koncie naprawdę wielkie sukcesy, choć faktem jest, że głównie drużynowe. Ale mistrz świata to zawsze mistrz świata i to będzie Balińskiemu zapamiętane na zawsze. Jak się okazuje, być może zawodnik nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. 

Legenda na torze. Powrót możliwy?

W ostatnich dniach 47-letni zawodnik pojawił się na treningu Unii. Oczywiście do tego treningu należy podchodzić z dużym dystansem, ale i uwagą. Unia ma na tyle duże problemy kadrowe, że sięgnięcie po Balińskiego jakąś wielką sensacją by nie było. Skoro może jeździć kompletnie do tej pory nieznany Ben Cook, to dlaczego nie może jeździć Baliński. Na ten moment jednak droga do tego daleka.

Pytanie, czy Baliński w PGE Ekstralidze byłby jeszcze w stanie coś dać. Ostatnie lata to starty w 2. Lidze z rożnym skutkiem. Czasem wyglądało to już na sportową końcówkę legendarnego zawodnika. Wiek 47 lat nie jest jednak przeszkodą, co pokazało w przeszłości kilka przypadków. W tym wieku Rune Holta był jeszcze bardzo skutecznym na torach 1. Ligi. Może i Baliński wykrzesa z siebie coś jeszcze.

Damian Baliński/Jakub Schwarz/Flipper Jarosław Pabijan
Damian Baliński/Paweł Czarny/Flipper Jarosław Pabijan
Bartosz Smektała z trenerem Rafałem Okoniewskim./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
INTERIA.PL

Więcej na ten temat

Zobacz także

Sportowym okiem