Legenda zadłużona po uszy. Mijają tygodnie, obietnica niespełniona
Zadłużona ebut.pl Stal Gorzów ma podbramkową sytuację. Choć udało się na chwilę ugasić pożar, to mówi się, że klub nadal ma ponad 10 milionów złotych długu. Choć zakładano, że wyniki audytu poznamy o wiele wcześniej, to ciągle go przekładano. Kibice się niecierpliwią, bo chcieliby wiedzieć w jakim położeniu znajduje się ich ukochany klub. Sytuacja nie napawa optymizmem, a za chwilę mogą stracić swoje największe gwiazdy.
Problemy gorzowskiego klubu w tym sezonie osiągnęły apogeum. Przez chwilę realnie klub był zagrożony brakiem licencji na starty. Klub jednak spłacił zawodników, dzięki czemu udało się ugasić pożar. Wystartują w lidze, choć zadłużenie nadal jest spore. W kuluarach mówi się o kwocie nawet ponad 10 milionów złotych.
Miał być audyt, a go nie ma. Kibice się niecierpliwią
W bliskich źródłach u klubu słyszeliśmy, że wyniki audytu miały pojawić się 29 października na sesji rady miasta. Tak jednak się nie stało, o czym informował prezydent miasta Jacek Wójcicki. Audyt przekładano dalej, najpierw miał być w pierwszej połowie listopada, a dalej go nie ma. Kibice się niecierpliwią, choć władze uspokajają.
Z tego co wiadomo, to ostatecznie wyniki audytu mają być przedstawione 25 listopada w poniedziałek. Pojawiają się już komentarze członków rady miasta Gorzowa, które jasno wskazują, że więcej dodatkowej kasy na Stal nie będzie. I nikogo nie może to dziwić. Miasto ma pilniejsze wydatki, niż gigantyczne finansowanie zadłużonego klubu.
Gwiazdy odejdą. To początek problemów
Sytuacja finansowa klubu pozostawia wiele do życzenia. Jeśli nieoficjalne informacje zostaną potwierdzone przez audyt, oznaczać to będzie, że zadłużenie klubu jest naprawdę znaczące. Taka sytuacja z pewnością utrudni rywalizację finansową z zespołami dysponującymi największymi budżetami, co może utrudnić utrzymanie w składzie największych gwiazd.
W środowisku żużlowym mówi się, że przyszłość Martina Vaculika i Andersa Thomsena w Stali Gorzów jest już przesądzona. Podobno Thomsen ma zmienić klub, a jego usługami interesuje się Betard Sparta Wrocław. Z kolei Słowaka chętnie widziałby w swoim składzie Orlen Oil Motor Lublin. Oczywiście, ewentualne transfery weszłyby w życie dopiero od sezonu 2026, ponieważ w przyszłym roku obaj zawodnicy będą nadal reprezentować barwy Stali.