- W chwili kiedy obejmowałem stery w Stali Gorzów, klub stał nad przepaścią. Wtedy obiecałem Wam - kibice, że zrobimy wszystko aby uratować nasz klub. Po 3 miesiącach ciężkiej pracy i zaangażowaniu wielu osób dzisiaj mogę oświadczyć, że Stal Gorzów spłaciła wszelkie zaległe zobowiązania! - Przed nami jeszcze wiele wyzwań, którym musimy sprostać. Kolejnym krokiem jest m.in. przygotowanie wszystkich formalności do sprzedaży akcji dla miasta Gorzowa Wielkopolskiego. Stal Gorzów przygotowuje się także do sezonu 2025 i organizacji SGP w Gorzowie. Teraz czas na nową Stal! - mówi Dariusz Wróbel, prezes ebut.pl Stali. Szybka kontra kibiców, "Nie wy spłaciliście!" Po tym komunikacie zawrzało. Część kibiców słusznie zauważyło, że to miasto, dzięki podatnikom uratowało Stal. Gdyby nie zdecydowano się na zakup akcji o wartości 2,5 miliona złotych, to nie ujrzelibyśmy ich w PGE Ekstralidze. - Nie wy spłaciliście, tylko mieszkańcy. Zero pociągnięcia do odpowiedzialności, rączki umyte, oczy ludzi zamydlone - pisze jeden z fanów. Przypomnijmy, że pomoc miasta była głównym warunkiem reszty sponsorów, którzy po tej deklaracji mieli także dokonać zakupu akcji. - Wszystkie zobowiązania, czyli dokładnie jakie, na jaką kwotę? I te kredyty również zostały spłacone? Wszystko jest na "0"? Jakim sposobem to zrobiliście, skąd wzięły się pieniądze na spłatę tych zobowiązań 12-13 mln? - pyta kolejny. Powody ogromnego zadłużenia, chcą głów sprawców Cały czas jednak nie złożono wniosków do prokuratury i nie wskazano winnych całego procederu. Na tak krytyczną sytuację klubu złożyła się wybitna niegospodarność, ponieważ pensje zawodników drastycznie wzrosły, choć pozbyto się najdroższego zawodnika ligi, czyli Bartosza Zmarzlika. Ponadto podpisano niekorzystną umowę z Discovery odnośnie organizacji rundy cyklu Grand Prix. Zaciągnięto również wysokie kredyty na ponad 3 miliony złotych i wybudowano loże za około 1,6 miliona złotych. Żeby wyprowadzić klub na prostą, sporządzono plan naprawczy, który był warunkiem przyznania licencji nadzorowanej. W nim mowa m.in. o zmniejszeniu kontraktów czy sprzedaży akcji kibicom. Teraz Stal musi się postarać o wypożyczenie Huberta Jabłońskiego, bo niedługo się okaże, że drużyna nie będzie miała kim rozegrać meczu (potrzeba min. 5 zawodników, ale wyglądałoby to komicznie). Unia Leszno nie zamierza iść klubowi z Gorzowa na rękę i schodzić z ceny. W zespole brakuje także zawodnika do lat 24. Wszystko wskazuje na to, że Oskar Paluch i Jabłoński (jeśli dojdzie do wypożyczenia) będą startowali co najmniej 5 razy w każdym spotkaniu.