Im bliżej końca fazy zasadniczej, tym coraz większy orzech do zgryzienia ma sztab szkoleniowy Moje Bermudy Stali. Gorzowianie przystępowali do sezonu z myślą wystawiania żelaznej piątki seniorów do podstawowego składu. Mieli ku temu solidne powody, bowiem kiepskiego Marcusa Birkemose’a zastąpił rozwijający się z roku na rok Patrick Hansen. W trakcie zmagań okazało się jednak, że nowy nabytek chyba niezbyt dobrze radzi sobie z trudami najlepszej ligi świata. Doskonale pokazują to trzy jego ostatnie mecze, w których zdobył łącznie zaledwie jeden punkt. Co się stało z Patrickiem Hansenem? Kibice od kilku tygodni zadają sobie pytanie "dlaczego?". Przyczyn słabszego okresu startów w rozmowie z Interią próbuje doszukiwać się Bogusław Nowak. - To dopiero jego pierwszy rok w Stali, a gorzowski tor jest naprawdę wymagający. Wydawało się, że dopasowanie się do niego będzie kwestią czasu i wbrew pozorom pomoże mu on w dalszym rozwoju, ale jak widać wciąż jest coś nie tak. Duńczyk żągluje sprzętem, zmienił tunera, ale niestety póki co nic to nie daje - oznajmił legendarny żużlowiec. Zdaniem naszego rozmówcy czas na budowanie 23-latka powoli dobiega końca. - Wiktor Jasiński jak na razie spisuje się lepiej i moim zdaniem powinien otrzymać szanse nie od dziesiątego biegu, a od początku meczu. Teraz jest w trochę trudnej sytuacji, ponieważ tak naprawdę to czy pojedzie zależy od Patricka Hansena. Z drugiej jednak strony trener widzi to wszystko od środka, ma swój plan działania oraz powody, dlaczego robi tak a nie inaczej. Trzeba się po prostu z tym pogodzić - dodał. Stal Gorzów musi wyciągnąć wnioski Odkąd przepis o obowiązkowym zawodniku do lat 24 w meczowym składzie ujrzał światło dzienne, gorzowianie z reguły stawiają na utalentowanych Duńczyków. Bogusław Nowak uważa, że za rok pewne miejsce w składzie powinien mieć nie ktoś z zewnątrz, a wciąż rozwijający się Wiktor Jasiński. - To człowiek stąd i wychowanek, który za klub odda całe swoje serce. To miejsce zostawiłbym więc dla niego. O tym czy tak się stanie dowiemy się jednak dopiero za kilka miesięcy - zakończył.