Nigel Pearson był brytyjskim dziennikarzem zajmującym się kilkoma dyscyplinami. Komentował darta, czy piłkę nożną, jednak największą sławę w Polsce przyniósł mu żużlowy komentarz. Od wielu lat relacjonował zmagania na brytyjskich torach, ale największą rozpoznawalność przyniosło mu komentowanie rywalizacji w cyklu Grand Prix. Wraz z Kelvinem Tatumem stworzyli legendarny wręcz duet, który towarzyszył kibicom na całym świecie od kilkunastu lat. Duet, który niestety nie będzie miał już okazji skomentować wspólnie więcej zawodów. Komentarz Pearsona potrafił przyprawić o ciarki. Kibice z pewnością pamiętają jego komentarz z turnieju w Cardiff w 2007 roku, gdy Chris Harris wygrywał jedyny raz w swojej karierze rundę cyklu Grand Prix. Brytyjczyk wpadł na metę, a Pearson z Tatumem oszaleli za mikrofonami. Nigela Pearsona żegna całe środowisko żużlowe O tym, jak ważną częścią żużlowego środowiska był Nigel Pearson, świadczą chociażby kondolencje, które napływają z całego żużlowego świata. - Poza torem, Nigel zawsze był pełnym życia i angażującym towarzyszem. Miał wielu przyjaciół w środowisku żużlowym. Będzie nam bardzo brakowało jego obecność w cyklu Speedway Grand Prix - napisano na stronie cyklu Indywidualnych Mistrzostw Świata. Komentatora żegnają też zawodnicy. - Będzie brakowało "głosu żużla". Na zawsze będzie to dla mnie zaszczytem być wśród jego trzech najlepszych żużlowych wspomnień wszechczasów - napisał Chris Harris. - Mam tak wiele ulubionych wspomnień Nigela komentującego moją jazdę - 2010 w Poole, 2018 w Poole, ale moje zwycięstwo w Cardiff będzie zdecydowanie numerem jeden - dodał żużlowiec. Dziennikarza wzruszająco żegnają też koledzy i koleżanki po fachu. - Jesteśmy dziennikarzami, naszym zadaniem jest znajdowanie odpowiednich słów. Czasem po prostu nie ma słów. To naprawdę boli. Nasze myśli i modlitwy są z Kerrie, Sarah, Jake i Liamem. To zdecydowanie za wcześnie. Spoczywaj w pokoju Nige - napisano na twitterowym profilu Speedway Stara, z którym Pearson był związany przez wiele lat.