Część kibiców liczyła na to, że w zaplanowanym na 25 marca turnieju pożegnalnym jednej z legend polskiego żużla, zobaczymy na torze także ją samą we własnej osobie. Jeszcze kilka miesięcy temu Piotr Protasiewicz był w stanie bardzo dobrze spisywać się na torach zaplecza PGE Ekstraligi, notując takie wyniki, jak 11+2 w finale z Wilkami Krosno, 9+2 w pierwszym meczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz czy komplet punktów w starciu z Orłem Łódź. W pełni zdrowy Protasiewicz był zdolny do naprawdę dobrych rezultatów. Już w maju zapowiedział jednak koniec kariery i tej decyzji nie zmienił. Gdy ogłoszono termin jego pożegnalnego turnieju, pojawił się promyk nadziei na to, że jednak legenda raz jeszcze wyjedzie na tor. W końcu ściganie towarzyskie, początek sezonu, nikt nie będzie za bardzo ryzykował. A jednak sam Protasiewicz też ryzykować nie chce. Rywalizacji w turnieju będzie się jedynie przyglądał z boku. Zapewne chodzi o to, by nie kusić losu i nie dawać sobie złudnego poczucia, że może warto jednak jeszcze trochę pojeździć. A już w ogóle, gdyby Protasiewicz zrobił tam dobry wynik. Wtedy z pewnością pojawiłyby się rozterki. Gwiazdy pożegnają gwiazdę Tak czy inaczej, turniej Piotra Protasiewicza będzie miał świetną obsadę. Pod koniec marca do Zielonej Góry przyjadą takie nazwiska, jak Patryk Dudek, Max Fricke, Jarosław Hampel, Niels-Kristian Iversen, Maciej Janowski, Dominik Kubera, Bartosz Zmarzlik czy Emil Sajfutdinow. Duża część z nich zapewne od razu nazajutrz spotka się ponownie podczas bydgoskiego Kryterium Asów. Obsada tego turnieju wciąż nie została ogłoszona, ale wiemy że ma być doborowe towarzystwo, jak co roku zresztą. Sam Protasiewicz na łamach falubaz.com wyraził satysfakcję z tytułu tego, że tak znanych żużlowców udało się zaprosić na jego turniej. - Chciałem, aby mój turniej był dużym wydarzeniem z odpowiednio wysoką stawką sportową. W obsadzie mamy aż sześciu medalistów cyklu Grand Prix, czterech uczestników tegorocznej rywalizacji, najlepszego i trzeciego zawodnika na świecie. Udało się też zaprosić byłych zawodników Falubazu, a więc dla kibiców będzie to fajna okazja do wspomnień - powiedział były żużlowiec, który w swoim dorobku ma złoto IMP, złoto DPŚ oraz mnóstwo medali różnego rodzaju imprez krajowych i międzynarodowych. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo