Tai Woffinden wreszcie odetchnął z ulgą po ustaniu pandemii koronawirusa i po raz pierwszy od kilku lat postanowił na dłużej wybrać się do Australii. W wyprawie towarzyszy mu oczywiście cała jego rodzina ciesząca się z pięknego słoneczka, którego w Europie teraz ze świecą szukać. Wybór tego kraju oczywiście nie jest przypadkowy. Raz, że żużlowiec spędził w nim dużą część swojego dzieciństwa. Dwa, że akurat teraz odbywa się tam mnóstwo towarzyskich turniejów w naprawdę fajnych obsadach. Brytyjczyka w akcji widzieliśmy chociażby w połowie stycznia, gdy wziął udział w zawodach organizowanych przez Darcy’ego Warda. W swojej drugiej ojczyźnie reprezentant Betard Sparty Wrocław dba też o samego siebie, więc kiedy nadarzy się odpowiednia okazja stawia na relaks i wypoczynek na plaży. Ostatnio wraz żoną Faye wpadł on na spontaniczny pomysł związany z wycieczką na Bali. Małżeństwo wraz z córeczkami na rajskiej wyspie znajduje się od dobrych paru dni, co widać na Instagramie kobiety, która w miarę regularnie stara się dodawać zdjęcia na swój profil. Rodzinka zdecydowanie ma co tam robić. Nie brakuje bowiem wspólnych kąpieli, wieczornych wystawnych kolacji oraz... przejażdżek na skuterze. Tai Woffinden za chwilę znów wróci na motocykl - Miłych wakacji - napisała pani Pia. - Bawcie się dobrze - dodała Josie. Takich komentarzy pod postami jest multum, co widać jak wielkim szacunkiem cały świat darzy Taia Woffindena. Ten jednak odetchnie tylko na chwilę, bowiem w przyszłym tygodniu ma zaplanowany kolejny świetnie zapowiadający się turniej. Chodzi o zawody w Mildurze, które poświęcone będą Philowi Crumpowi. Ich organizacja jeszcze niedawno wisiała na włosku w związku z powodzią, lecz poziom rzeki w ostatnich dniach znacząco się obniżył i zmagania ku uciesze stęsknionych fanów dojdą do skutku. Brytyjczyk o największy puchar powalczy między innymi z Jaimonem Lidseyem z Fogo Unii Leszno.