Miesiąc zawieszenia, a kara ta podlega warunkowemu zawieszeniu na okres roku, a także 50 tysięcy złotych kary dla seniorów i 10 tysięcy kary dla juniorów. Tak kształtują się represje nałożone na uczestników obustronnego walkowera w meczu ebut.pl Stali Gorzów z Zooleszcz GKM-em Grudziądz. Na ten moment kary nie są prawomocne, a żużlowcy mogą się od nich odwołać. Już teraz wiadomo, że każdy zainteresowany stosowne odwołanie wniesie. Ucierpieli ci, którzy nie odjechali w lidze ani jednego wyścigu Mathias Pollestad oraz Jan Przanowski byli w kadrach Stali Gorzów i GKK-u Grudziądz. Pollestad nadal jest juniorem, ale w polskiej lidze startuje jako senior, więc nie wiadomo czy ma do zapłaty 10 tysięcy czy 50 tysięcy złotych. Jan Przanowski musi wyłożyć z własnej kasy 10 tysięcy. Obaj zainteresowani nie odjechali ani jednego wyścigu w PGE Ekstralidze w tym sezonie. Dziwi wysokość kar dla juniorów, bo oni nie mieli zapewne nic do powiedzenie w kwestii tego czy mecz się odbędzie czy nie. - Oczywiście, że trzeba było wziąć pod uwagę juniorów. Przanowski może przeżywać dramat, bo jeszcze nie zarabia, więc skąd ma mieć takie pieniądze? Kary należy różnicować, tym bardziej zważając na młodych zawodników. Jeśli ktoś nie startuje to takiej kasy nie znajdzie. To nie jest sprawiedliwe - kończy Leszek Tillinger.