Dotychczas w Speedway of Nations 2 obowiązywała zasada, że najsłabsza reprezentacja odpadała z rywalizacji. I tak Szwedzi zajęli siódme miejsce w 2022, więc w 2023 roku zabrakło dla nich miejsca. Przed rokiem to Wielka Brytania była na ostatnim miejscu, ale z racji tego, że finał SoN2 odbędzie się w Manchesterze, organizatorzy dopuścili ich do startu. - Organizatorzy napluli w twarz rywalom! Obojętnie w jakiej to kategorii - juniorskiej czy seniorskiej, organizatorzy ustalają regulamin pod siebie. Od kilku lat próbuje się rzucać kłody pod nogi m.in. Polakom - mówi Jan Krzystyniak. Polaków mieliby w nosie! Zdaniem Jana Krzystyniaka, gdyby to Polacy znaleźli się w podobnej sytuacji, organizatorzy nie zrobiliby dla nas takiego wyjątku, jak dla Brytyjczyków. - Absolutnie nie zrobiliby takiego wyjątki dla nas. To idzie zauważyć. Organizatorzy co roku coś próbują wymyśleć. Czy to jest z korzyścią dla tego sportu i kibiców? Wątpię. Kibice machają rękami, śmieją się z tego wszystkiego. Polacy nie mieliby co liczyć na taką przychylność i to jest pewne - komentuje Jan Krzystyniak. Zmieni się formuła zawodów Przypomnijmy, że wraz z powiększeniem liczby zespołów w finale Speedway of Nations 2, zwiększy się także liczba biegów. Nie będzie już tylko 21 wyścigów rundy zasadniczej, a następnie barażu i finału. Złoty medalista zostanie wyłoniony bezpośrednio po rundzie zasadniczej, która liczy będzie 28 wyścigów. Taki zabieg ma wyeliminować przypadkowego zwycięzcę, o czym najwięcej wiedzą Polacy, którzy raz przez nieporozumienie torowe Bartosza Zmarzlika i Macieja Janowskiego stracili złote medale Speedway of Nations.