"Wolę zająć się sprawami technicznymi lub np. pojechać po zakupy" - twierdzi kapitan rzeszowskiej drużyny. Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. Jak je spędzisz ? Tradycyjnie, z najbliższymi, rodziną. Święta w moim domu wyglądają tak jak w większości, przebiegają w miłej, ciepłej atmosferze. Co sprawia, że te Święta są tak wyjątkowe ? Chyba sprawia to fakt, że jest się z rodziną, najbliższymi. Można oderwać się od tej szarej codzienności i poświętować w rodzinnym gronie. Przygotowujesz jakieś potrawy na wigilijną kolację czy w kuchni przed Świętami raczej się nie pojawiasz ? Nie, przygotowywanie potraw to nie moje zajęcie. To na pewno nie dla mnie. Staram się jednak pomagać jak mogę. Do mnie najczęściej należą zakupy. Masz już sylwestrowe plany ? Spędzę Sylwestra ze znajomymi, kumplami. Wiadomo, że w trakcie sezonu nie ma zbyt wiele czasu na to, żeby zabawić się gdzieś z przyjaciółmi. Będzie od tego Sylwester. Mam nadzieję dobrze się bawić i tak będzie! Jak wygląda spotkanie opłatkowe w Twoim klubie ? Co roku w Rzeszowie jest takie spotkanie, więc na pewno teraz też będzie. To bardzo miłe chwile. Spotykają się wszyscy - zawodnicy, cały personel, wszystkie sekcje. Oprócz spotkania jest jeszcze msza. To taki duży klubowy opłatek. Ze swoich dokonań w mijającym roku możesz być chyba dumny ? Wydaje mi się, że był to dobry rok. Przede wszystkim najbardziej cieszę się z tego, że udało nam się awansować do ekstraligi. Osiągnąłem dobrą średnią biegową, która pozwoliła mi zakwalifikować się do Złotego Kasku. Udało nam się też wywalczyć złoto w MPPK. Do końca nie cieszę się jednak z tego medalu. Jest, ale moja zdobycz punktowa nie była rewelacyjna. Czego życzyć Ci w Nowym Roku ? Przede wszystkim zdrowia. Wtedy będę mógł pracować na resztę. Mam nadzieję, że uda nam się zawalczyć w ekstralidze. Rozmawiała: Justyna Niećkowiak