Platinum Motor Lublin musi radzić sobie bez Dominika Kubery po tym, jak ten w czasie kwalifikacji do Grand Prix Polski w Warszawie stracił panowanie nad motocyklem i z pełnym impetem uderzył plecami o tor. Okazało się, że zawodnik złamał kręgosłup. Dwa dni później przeszedł operację, a teraz walczy o powrót do sportu. Kubera powiedział, kiedy może wrócić na tor Kontuzjowany żużlowiec po raz kolejny pojawił się na domowym meczu swojej drużyny w Lublinie. Był w parku maszyn i wspierał swoich kolegów. Przy okazji udzielił wywiadu telewizji, w którym zapytany został o powrót na tor. - Myślę, że jest dobrze. Lekarz jest zadowolony z moich wyników badań, a mnie to pociesza w tej sytuacji. Jeżeli lekarze wyrażą zgodę i w pełni będzie wszystko gotowe, to dopiero wtedy będę starał się wracać. Nic nie będę przyspieszał - powiedział dość lakonicznie. Co z tego można wywnioskować? Na pewno to, że Kubera nie chce nic przyspieszać i zamierza spokojnie podejść do tematu powrotu. Trudno dziwić się takiemu podejściu, bo przecież uraz kręgosłupa jest tym z kategorii najpoważniejszych. Wygląda więc na to, że kibice muszą uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na deklaracji konkretnej daty pierwszych treningów swojego pupila. Motor w kryzysie po stracie Kubery W Lublinie czekają na powrót swojego lidera, bo bez niego drużyna ma duże problemy. Tak było w ostatnich kolejkach, w których Motor wyglądał słabo. Drużyna dobrze jednak zareagowała w konfrontacji przeciwko For Nature Solutions Apatorowi Toruń. - Jak się wygrywa, to jest pięknie i przyjemnie. Chcę być w parkingu z chłopakami, aby wiedzieć, co robią, by nadążać za wszystkimi zmianami - tak krótko skomentował swoją obecność w parku maszyn na meczu.