Wadim Tarasienko, Norbert Krakowiak i Mateusz Szczepaniak - z tej trójki przynajmniej dwójka zawodników będzie niepocieszona. Wszyscy walczą o jedno miejsce w składzie, a władze klubu chciałyby jak najszybciej wyjaśnić sytuację, bo wolą uniknąć bratobójczej walki na treningach. Ekspert mówi, że Tarasienko nie dostanie nic za darmo Niektórzy z góry założyli, że posiadający polski paszport Wadim Tarasienko z urzędu wygryzie pozostałą dwójkę i będzie miał pewne miejsce w składzie. Innego zdania jest telewizyjny ekspert Wojciech Dankiewicz, którego poprosiliśmy o wskazanie faworyta w tej rywalizacji. - Jeśli musiałbym jednak postawić na kogoś z pary Krakowiak - Tarasienko, to stawiam na tego pierwszego - mówi z przekonaniem. A my dodajmy, że w najgorszym położeniu jest Mateusz Szczepaniak, który ma na chwilę obecną najniższe notowania i najpewniej będzie musiał poszukać sobie nowego klubu w 1. Lidze Żużlowej. - Inna sprawa, że te wszystkie analizy są z księżyca wzięte. Nikt nie wie, jaka będzie dyspozycja poszczególnych zawodników u progu sezonu. Nie che mi się wierzyć, że taki Norbert Krakowiak łatwo odda swoje miejsce. On ma już staż w PGE Ekstralidze i pokazywał się wielokrotnie z bardzo dobrej strony. Wadim Tarasienko nie miał z kolei nigdy możliwości jazdy w elicie. Nie jest więc powiedziane, że będzie miał pewne miejsce w składzie z urzędu. Pamiętajmy też, że on rok nie startował - zaznacza Dankiewicz. GKM będzie musiał zmienić plany? Dodajmy, że cała sytuacja jest o tyle skomplikowana, że Tarasienko będzie mógł startować w lidze dopiero od 4. kolejki. Do tego czasu taki Krakowiak może zdobyć 12 punktów, czym zablokuje sobie możliwość ewentualnego wypożyczenia. W tej sytuacji władze klubu być może będą musiały zmienić plany. Pisaliśmy, że nie chcą walki o skład na treningach, ale pozbycie się zawodnika może być niemożliwe ze względów regulaminowych. - A ja powiem, że dla trenera to komfort mieć jednego zawodnika więcej. Będzie zwyczajnie w kim wybierać - puentuje dla nas Dankiewicz.