Po trzech startach w tegorocznym cyklu zawodnik Stali Gorzów Wielkopolski ma na koncie zaledwie 13 punktów w klasyfikacji generalnej. Z powodu przedłużającej się zimy Kasprzak nie miał wielu okazji do testowania sprzętu przed sezonem. - Moje silniki pracują już coraz lepiej, więc powinienem zajmować coraz wyższe miejsca - zadeklarował żużlowiec, który w tym sezonie powrócił do cyklu GP. - Ostatni mój występ w Pradze nie należał do udanych. W 2008 roku zdobyłem zaledwie jeden punkt. W sobotę jednak powinno być zdecydowanie lepiej. Na piątkowym treningu byłem szybki. Jeden z moich motocykli spisywał się bez zarzutu, natomiast w drugim musieliśmy dokonać pewnych zmian. Tor jest lekko przyczepny i dobrze się na nim czuję - ocenił Kasprzak. Prowadzący w klasyfikacji Gollob w Pradze pięciokrotnie stawał na podium, w tym dwa razy na najwyższym stopniu. Z kolei Hampel na sześć startów zawsze kwalifikował się do finału i tylko raz znalazł się poza podium. - Jeżeli Jarkowi ten tor zawsze pasował, to może mi również będą sprzyjały tutejsze warunki. Jeśli wszystko się zgra, to jest szansa, że w sobotę podium będzie biało-czerwone - zakończył Kasprzak. W piątek swoje motocykle długo testował Hampel, który z dorobkiem 38 punktów zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Taki sam dorobek punktowy ma Rosjanin Emil Sajfutdinow. O dwa "oczka" więcej zgromadził Gollob. - Zawsze świetnie mi się tutaj jeździ i nie mam żadnych zastrzeżeń do tego toru. W każdym biegu będę się starał o jak najlepszy wynik, niezależnie od pola startowego. Postaram się pojechać jak najlepiej i zobaczymy co będzie - powiedział Hampel. Początek Grand Prix na żużlu w Pradze w sobotę o godz. 19.