Tai Woffinden słabo, jak na niego, jechał już rok i dwa lata temu. Jednak ten sezon, jak na razie, to prawdziwa katastrofa. Na liście klasyfikacyjnej zajmuje dopiero 46. miejsce. Wyprzedza go kilku juniorów, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki. Forma Anglika jest fatalna, z trudem wygrywa biegi. "Neymar" znowu w akcji, eksperci są bezlitośni. "To było karygodne Woffinden wygląda tak, jakby porażki go nie obchodziły Nie brak głosów, że Woffinden rozmienia się na drobne, że już mu się nie chce, pojawiają się też głosy o nadwadze. Nie zmobilizował go nawet mecz z Apatorem Toruń, który przymierzał się do podpisania z nim kontraktu na sezon 2025. Jednak po tym, jak Woffinden zrobił na Motoarenie 2 punkty Apator zaczął szukać innych rozwiązań. Woffinden, o czym mogłyby świadczyć zdjęcia wrzucane przez niego na media społecznościowe, niespecjalnie się słabym występem w Toruniu przejął. Na fotografiach widać szczęśliwego, wyluzowanego człowieka. Triumfują ci, którzy od kilku miesięcy dowodzili, że Woffinden myślami jest już dawno poza żużlem. "To bzdury, po prostu bzdury", oburza się oficer prasowy Sparty - Spotykam Taia w paddocku i w parku maszyn, spotykam go też w innych okolicznościach i nie zgodzę się z żadną opinią, że mu się nie chce albo, że brak mu motywacji. To bzdury. Po prostu bzdury - mówi nam oficer prasowy Sparty Adrian Skubis. Wiemy, że Ashley Holloway pracuje nad nowymi rozwiązaniami sprzętowymi dla Woffindena. Być może chodzi o jakiś nowy silnik dedykowany mistrzowi. Zresztą Skubis zdaje się to w rozmowie z nami potwierdzać. Holloway pracuje nad nowymi rozwiązaniami dla Woffindena - Ze strony klubu Tai ma stuprocentowe wsparcie. W tym wszystkim najistotniejsze jest jednak to, że on sam wie najlepiej, co ma zrobić. Pracuje ze swoim tunerem i ze swoim teamem. Mówimy o bardzo doświadczonym zawodniku. To jego dodatkowy atut, który mam nadzieję, pomoże mu szybko w odnalezieniu i diagnozie problemu - ocenia oficer prasowy Sparty. We wrocławskim klubie zdecydowanie oponują przed skreślaniem Woffindena i wysyłaniem go na emeryturę. Ich zdaniem Tai się nie skończył. - Speedway już nie raz w historii pokazał, że pochopne wyciąganie radykalnych wniosków po dwóch czy trzech meczach - niestety takie komentarze czytam ostatnio w internecie, a także w mediach na temat Taia - nie ma sensu, nie jest do końca uzasadnione. Woffinden to bardzo doświadczony zawodnik, który w tym sporcie wielokrotnie był na samym szczycie, ale też zdarzały mu się słabsze momenty. Tak jest przecież nie tylko w żużlu - kwituje Skubis. Gwiazdor skręcał się z bólu, prędko nie wróci. Klub już szuka zastępstwa