Pludra został skrytykowany nawet przez Janusza Kołodzieja, człowieka wybitnie stonowanego, wesołego i spokojnego w osądach. Trudno zresztą o jakiekolwiek słowa obrony dla juniora, bo po pierwsze atak był zdecydowanie przesadzony i zwyczajnie głupi, a po drugie nosił pewne znamiona celowości, o co oczywiście zawodnika wprost nie podejrzewamy. Pludra starł się wcześniej z Holderem, więc jakiś tam motyw mógł mieć. Krytykę pod jego adresem można usłyszeć nawet w środowisku grudziądzkim, a takie rzeczy rzadko się zdarzają, bo jak wiemy kibice bywają zaślepieni, gdy przychodzi do obiektywnej oceny miejscowych. Coraz więcej osób porównuje też Pludrę do Pedersena, który od dawna ma łatkę brutala, nieliczącego się ze zdrowiem rywali. Mnóstwo zawodników wpakował do szpitala, wielu zakończył zawody, a Wiesławowi Jagusiowi pośrednio całą karierę. - Kacper chyba podgląda Nickiego nie pod takim kątem, pod jakim powinien. Oczywiście, Pedersen to wielki mistrz i to nie ulega wątpliwości. Ale może lepiej nie jeździć w taki sposób. A odnoszę wrażenie, że Pludra za bardzo się do niego upodabnia - pisze jeden z kibiców GKM-u, a wielu mu wtóruje. Miał szczęście. Powinien był dostać czerwoną kartkę Pludra za swój bezsensowny manewr dostał jedynie żółtą kartkę, ale w odczuciu większości ekspertów, należało dać mu czerwoną. Podobnie, jak Trofimowowi w Rybniku. Obu zawodnikom upiekło się, choć zdecydowanie przesadzili. Obaj jednak też nie po raz pierwszy biorą udział w karambolu i to nie umyka uwadze kibiców. - Kacper trochę przesadza z niektórymi atakami. Bardzo się cieszę, że jest ambitny, chce wygrywać, chce wyprzedzać. Ale tak jak powiedział Kołodziej, nie takim kosztem - ocenił inny fan drużyny z Grudziądza. Ciekawe jest to, że Pludra sam przecież miał bardzo poważną kontuzję, która mocno go wyhamowała, jeśli chodzi o sportowy rozwój. Momentami odnosiło się wrażenie, że swojego niewątpliwego talentu już nie zdoła rozwinąć. W 2019 roku podczas DMPJ w Lublinie Pludra złamał nogę. Gdy wrócił, przez bardzo długi czas nie był sobą na torze. Wydawało się, że ten upadek zniszczy mu karierę. Wrócił jednak do formy. Tyle tylko, że teraz to on spowodował poważny uraz u rywala. Pauza Holdera może w najgorszym przypadku potrwać nawet dwa miesiące.