Przypomnijmy, że w niedzielnym meczu w Rybniku, gdzie ROW podejmował Unię Tarnów, doszło do dramatycznej kraksy, której konsekwencje mogą być opłakane. Na pierwszym łuku drugiego wyścigu zawodnik ROW-u Kacper Woryna stracił panowanie nad swoim motocyklem i uderzył w Krystiana Rempałę. Zawodnikowi z Tarnowa spadł kask i 18-latek głową uderzył w mocno ubity tor. Obaj żużlowcy długo nie podnosili się z owalu, na który błyskawicznie wjechały dwie karetki pogotowia. Woryna po chwili wstał o własnych siłach, ale gorzej wyglądała sytuacja zawodnika z Tarnowa, który został odwieziony do szpitala i walczy o życie. Tomasz Gollob: Żaden z zawodników nie popełnił błędu Zdecydowany głos w sprawie dramatycznego wypadku na torze w Rybniku postanowił zabrać legendarny polski żużlowiec Tomasz Gollob. Słynny zawodnik na swoim blogu na stronie "Przeglądu Sportowego" podkreślił, że jego zdaniem winny tragedii jest tłumik i tylne koło w motocyklu Woryny. Poniżej prezentujemy kilka najistotniejszych cytatów z wpisu 7-krotnego mistrza świata. "Ile jeszcze tragedii musi się wydarzyć, żeby w żużlu dokonano właściwych zmian? Są ofiary, poważne kontuzje, a mało kto zwraca na to uwagę" - pisze Gollob. "Pędzimy w kierunku Formuły 1. Po drodze mamy ofiary, bo żużlowcy giną na torze, bo przytrafiają im się paskudne kontuzje. Ja też jestem ofiarą tych zmian. Właściwie to mój kręgosłup jest ofiarą... - dodaje słynny żużlowiec. "Kacper Woryna jest Bogu ducha winny. To co się stało to wina tłumika i tylnego koła. On złapał przyczepność i nagle przyspieszył w stronę Krystiana. Nie mógł nic zrobić - ocenia. "Najgorsze jest to, że zarówno Woryna jak i Rempała nie popełnili błędu, a stało się to co się stało - zakończył Gollob.