W polskiej lidze jeździł dla Ostrovii, Stali Rzeszów, Wilków Krosno oraz PSŻ-u Poznań. Najlepiej spisywał się w tych pierwszych ośrodkach. Im dalej, tym było z nim gorzej. Porsing zaczął powoli straszyć drugoligowych rywali już tylko nazwiskiem. Obecnie w ogóle nie jeździ na żużlu. Indywidualnie miał pewne sukcesy. Zdobył srebro w Drużynowych Mistrzostwach Europy Juniorów (Landshut 2012). Był także finalistą Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Raz zajął miejsce piąte, a raz jedenaste. Największym triumfem Porsinga pozostaje zatem złoto w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów, zdobyte w 2013 roku wraz z kolegami z kadry w Pardubicach. Nie wiedział, z kim jeździ w drużynie Kilka lat temu na swoim profilu w mediach społecznościowych Nicklas Porsing prowadził dość długą i ciekawą dyskusję. W komentarzach włączyło się w nią kilka osób, w tym jego ówczesny kolega z zespołu, Patryk Wojdyło. Polak w zabawny sposób skomentował posta, a na to Porsing odparł: kim ty jesteś, do cholery? Komentarz Wojdyły po jakimś czasie zniknął. Niemniej cała sytuacja wywołała zarówno śmiech, jak i szok. W ogóle Duńczyk lubił wywoływać szok. Kilka lat temu na imprezie w Rzeszowie zachowywał się w mało elegancki sposób i miał dopuszczać się mało obyczajnych czynów. Ta sprawa ciągnęła się za nim dość długo i zawodnik dostał łatkę "niegrzecznego chłopca", jakich w żużlu zresztą wielu. Wojna na Ukrainie to jego żywioł Gdy rozgorzała dyskusja na temat tego co zrobić z rosyjskimi żużlowcami, tylko kwestią czasu było to, kiedy i w jaki sposób głos zabierze Porsing. Długo czekać nie musieliśmy. I tym razem Nicklas nie zawiódł.- Usuń to zdjęcie. To zły moment na publikowanie takiego wpisu, skoro jest rosyjskim żużlowcem i obywatelem tego kraju. Nie obchodzi mnie to, że mieszka w Polsce, tak jak ja mieszkałem przez cztery lata. Obudźcie się - pisał Porsing do... mistrza świata, Artioma Łaguty. Rosjanin postanowił opublikować posta, w którym napisał, że wojna jest złem. Chciał dać sobie i kolegom szansę na łagodne potraktowanie, a także zatuszować nieco fatalne zachowanie jego żony, Aveliny. Chwilę wcześniej kobieta ośmieszyła się w mediach społecznościowych i nadszarpnęła także wizerunkiem męża. Porsing nie patyczkował się z Łagutą, choć sportowo nigdy nie miał do niego podjazdu. Żużlowiec został kucharzem Obecnie Porsing jest już byłym żużlowcem. Po bardzo nieudanym okresie w PSŻ-cie Poznań, Duńczyka nie zobaczyliśmy już w polskiej lidze. Na pewno wpływ na to miała pandemia COVID-19, której istnienie zawodnik oczywiście oficjalnie podważał. Prosił Chińczyków, by nie wkładali nietoperzy do zupy i krytykował Unię Europejską za brak działań. Do sportu zawodowego już wracać nie chce. Jest kucharzem w Kopenhadze. Ma za złe środowisku żużlowemu, że nigdy nie odzyska zarobionych, ale niewypłaconych pieniędzy.