Finałowy mecz eWinner 1. Ligi Stelmet Falubaz - Cellfast Wilki nie odbył się w pierwotnym terminie z powodu fatalnych prognoz. Został zresztą zawczasu odwołany, żeby nie robić gospodarzom kosztów. W Krośnie nie mogli się z tym pogodzić, a menadżer drużyny w niedzielę wrzucił do sieci zdjęcie sprzed stadionu w Zielonej Górze. Zwrócił uwagę, że świeci słońce, że jest ładna pogoda. Za fotografią kryła się sugestia, że mecz został odwołany pochopnie, że można było dołożyć starań, by się odbył. Po opublikowaniu selfie na PZM wylał się hejt Selfie wywołało burzę, a na związek wylał się hejt. Obiektywnie trzeba przyznać, że całkiem niezasłużony, bo ta chwila słońca niczego tak naprawdę nie zmieniała. Wcześniej i później w Zielonej Górze padało i nie było absolutnie żadnych szans, by to spotkanie doszło w tamtym czasie do skutku. Menadżer bardzo szybko wyraził skruchę i usunął zdjęcie ze swojego profilu, ale mleko się wylało, a związkowi działacze uznali, że na takie rzeczy nie wolno przymykać oka. Dlatego Finfa został zawieszony na 8 miesięcy. Dostał też jakąś karę finansową, ale tu nie znamy szczegółów. Co zawieszenie oznacza dla Michała Finfy? Termin zawieszenia menadżera mija z końcem maja. Nie wiemy jednak, co to oznacza dla Finfy i czy będzie mógł przebywać z zespołem w parku maszyn. Ani związek, ani menadżer nie chcą komentować sprawy, a już na pewno nie chcą teraz rozmawiać o szczegółach. Może być jednak tak, że kara jest "w zawiasach", co by znaczyło, że Finfa może być z zespołem, o ile znowu nie zrobi czegoś głupiego. To by nawet było logiczne, bo przecież wcześniej menadżer niczym nie podpadł. Dla Wilków ważne jest to, by Finfa mógł normalnie pełnić obowiązki, bo zespół właśnie awansował do PGE Ekstraligi, a pierwsze miesiące sezonu 2023 będą dla tego zespołu kluczowe. Warto dodać, że związek kończy sezon z przytupem, bo nieoficjalnie słyszymy też o surowej karze dla menadżera Abramczyk Polonii Bydgoszcz Krzysztofa Kanclerza. Niewykluczone, że za wypowiedź o sędziach zostanie też ukarany nowy dyrektor sportowy Stelmet Falubazu Piotr Protasiewicz. Jego krytyka postawy arbitra Artura Kuśmierza była o tyle kuriozalna, że sędzia swoimi decyzjami raczej pomógł niż zaszkodził Falubazowi. Czytaj także: Trener rewelacji sezonu dostanie nowy kontrakt i podwyżkę