Rybnicko-rzeszowski pojedynek zapowiadał się bardzo ciekawie. Co prawda gospodarze byli jego zdecydowanymi faworytami, ale goście zawitali do województwa śląskiego między innymi z Nickim Pedersenem w składzie. Dla miejscowych kibiców była to nie lada gratka, ponieważ na zapleczu PGE Ekstraligi dawno nie jeździło takie znane nazwisko. Duńczyk jest w końcu trzykrotnym mistrzem świata i jeszcze rok temu miewał przebłyski w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na trybunach pojawiła się też całkiem spora grupa kibiców, co przy meczu rozgrywanym w środku tygodnia wcale nie było oczywiste. To zasługa świetnej postawy "Rekinów" na początku sezonu. Innpro ROW nie przegrał jak na razie ani jednego spotkania i pokazuje, że w tym roku jest jednym z głównych kandydatów do wywalczenia przepustki do elity. Wybornie dla żużlowców w kaskach czerwonych i niebieskich rozpoczęło się również wtorkowe starcie. Po podwójnym triumfie pary Rohan Tungate - Jakub Jamróg przyszły jednak chwile grozy. To wyglądało fatalnie. Kacper Tkocz w szpitalu W drugiej odsłonie dnia kibice byli świadkami jednego z najgorszych tegorocznych upadków. Ostra walka Bartosza Curzytka z Kacprem Tkoczem zakończyła się potworną kraksą obu tych żużlowców. Ucierpiał zwłaszcza Tkocz, który z całym impetem uderzył w bandę na prostej. Do młodzieżowca błyskawicznie wyjechała karetka, bo ten mógł nawet na chwilę stracić przytomność. Ratownicy medyczni szybko przetransportowali sportowca do karetki i następnie udali się z nim do specjalnego pomieszczenia, by jeszcze na stadionie wykonać niezbędne badania. Wstępna diagnoza niestety nie jest najlepsza i mówi o złamanym przynajmniej jednym żebrze. Szczegółowe informacje Kacper Tkocz pozna w pobliskim szpitalu. W trakcie transmisji na antenie Canal+ Sport 5 powiało jednak optymizmem. Będąca w parku maszyn Natalia Pietrucha poinformowała, że zawodnika czeka pauza, lecz prawdopodobnie niedługa. To cud, bo zdarzenie wyglądało naprawdę dramatycznie. Janusz Kołodziej w loży VIP. Przyprowadził go Krzysztof Mrozek Kacper Tkocz pewnie na telefonie włączył sobie końcówkę spotkania. Jeśli to zrobił, może być dumny ze swoich kolegów. Ci doskonale wywiązali się z roli faworyta i pewnie pokonali Texom Stal Rzeszów 49:40. Co ciekawe, z bliska popisy obu drużyn śledził Janusz Kołodziej. Gwiazdor PGE Ekstraligi w asyście prezesa ROW-u, Krzysztofa Mrozka, pojawił się na specjalnej loży VIP. Kibice na trybunach żartowali, że włodarz rybniczan sprowadził właśnie nowego zawodnika do drużyny na przyszły sezon. Innpro ROW Rybnik: 499. Rohan Tungate 7+1 (3,1,2*,1,0)10. Brady Kurtz 14 (3,3,3,3,2)11. Jakub Jamróg 9+3 (2*,1*,2,3,1*)12. Norick Bloedorn 8+1 (1,2,1*,3,1)13. Grzegorz Walasek 6 (2,3,1,0)14. Maksym Borowiak 1 (-,1,0,0)15. Kacper Tkocz - (u,-,-)16. Paweł Trześniewski 4 (3,1)Texom Stal Rzeszów: 401. Marcin Nowak 10+1 (1,2,2*,d,2,3)2. Krystian Pieszczek 7+1 (3,1*,1,2,0)3. Jacob Thorssell 7+1 (0,3,3,0,1*)4. Jesper Knudsen 2 (2,0,-,-,-)5. Nicki Pedersen 12+1 (w,2,3,2,2*,3)6. Bartosz Curzytek 0 (w,0,-)7. Jakub Poczta 2 (2,0,0)8. Wiktor Rafalski 0 (0) Orzeł Łódź wciąż bez meczowego zwycięstwa O identycznej godzinie co w Rybniku wystartował mecz w Łodzi. Tam doszło do niemałej niespodzianki, ponieważ H.Skrzydlewska Orzeł uległ #OrzechowaOsada PSŻ-owi Poznań 41:48 i skomplikował sobie sytuację w walce o utrzymanie w Metalkas 2. Ekstralidze. W klubie Witolda Skrzydlewskiego nie dzieje się ostatnio najlepiej. Żużlowcy muszą czym prędzej wziąć się w garść. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź: 419. Luke Becker 11 (3,2,3,3,0)10. Daniel Kaczmarek 3 (3,w,-,-)11. Oskar Polis 8 (0,2,3,2,1)12. Benjamin Basso 4+2 (0,1*,2*,1,0)13. Oliver Berntzon 12+1 (1,3,3,2*,1,2)14. Aleksander Grygolec 0 (d,-,-)15. Mateusz Bartkowiak 3+2 (w,0,2*,1*,0)16. Seweryn Orgacki 0 (0)#OrzechowaOsada PSŻ Poznań: 481. Matias Nielsen 4 (2,1,1,0)2. Szymon Szlauderbach 8+1 (2*,0,0,3,3)3. Ryan Douglas 11+2 (1*,3,2,2*,3)4. Mateusz Dul 7+2 (2,0,1*,2,2*)5. Aleksandr Łoktajew 11 (3,3,1,3,1)6. Kacper Grzelak 4+1 (3,1*,0)7. Kacper Teska 3 (2,1,0)8. Lech Chlebowski - nie startował