Dzięki dobremu występowi w finale Złotego Kasku Robert Kościecha awansował do cyklu Grand Prix. Jak oceniasz swoje szanse w eliminacjach do cyklu Grand Prix? Moim celem jest awans do przyszłorocznego cyklu. Z zawodów na zawody jest coraz lepiej, jestem coraz lepiej spasowany ze swoim sprzętem. Na początku sezonu miałem trochę kłopotów z dyspozycją, ale teraz czuję, że moja forma rośnie i mam nadzieję, że w eliminacjach zajdę jak najdalej. Myślę, że eliminacje krajowe są zawsze bardzo trudne. Podobnie będzie w kolejnych rundach, ale liczę, że moje wyniki będą w nich równie dobre. Czy liczysz na otrzymanie dzikiej karty na Grand Prix w Bydgoszczy? Czas pokaże. Turniej w Bydgoszczy zostanie rozegrany dopiero we wrześniu, dlatego ciężko o jakiekolwiek prognozy. W tym roku zmieniłeś klub. Jak czujesz się w Bydgoszczy? Gdańsk spadł do drugiej ligi i między innymi dlatego postanowiłem opuścić nadmorski klub. Teraz gdańszczanie walczą o awans do pierwszej ligi. Trzymam za nich kciuki i mam nadzieję, że im się uda. Atmosfera w Bydgoszczy była od początku bardzo dobra, ale było ciężko, bo nie mogłem rozgryźć tamtejszego toru. Myślę, że wiem już o co chodzi i w drugiej połowie sezonu będę jeździł w Bydgoszczy jeszcze skuteczniej. Ile prawdy było w spekulacjach prasowych na temat Twoich startów w częstochowskim Włókniarzu? Przed tym sezonem rozmawiałem z wieloma klubami m.in. z Włókniarzem. Od lat mam bardzo dobry kontakt z prezesem Marianem Maślanką, to miły człowiek. Nie zaprzeczam, że podczas luźnych rozmów dochodzi między nami do wymiany zdań, dotyczących moich startów w Częstochowie. Kiedy Robert Kościecha zawita na Wyspy Brytyjskie, które są coraz popularniejszym kierunkiem wędrówek polskich żużlowców? Zmieniłem w tym roku kluby w Szwecji i Polsce, dlatego nie chciałem ryzykować i nie podpisałem żadnego kontraktu w Anglii. To mogłoby niekorzystnie wpłynąć na moją dyspozycję. Poukładałem już wszystkie klocki i niewykluczone, że jeszcze w tym sezonie wystąpię w Elite League. Czy BTŻ awansuje do pierwszej czwórki Ekstraligi? Wierzę, że tak. Ja zrobię wszystko ze swojej strony, żeby tak się stało. Będę gryzł każdy tor. Rozmawiał: BARTŁOMIEJ ROMANEK