Kara dla Zmarzlika nieadekwatna do przewinienia W głębokim cieniu dyskwalifikacji Bartosza Zmarzlika odbywała się dziewiąta runda tegorocznego cyklu Grand Prix. O tym, że nasz mistrz świata został wyrzucony z turnieju za założenie nieregulaminowego kewlaru podczas sesji kwalifikacyjnej dowiedzieliśmy się około pół godziny przed zawodami. Ta informacja spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Spodziewana koronacja 28-latka została więc odroczona, ale tabuny polskich kibiców, które udały się do Vojens w celu świętowania czwartego złotego medalu Zmarzlika niemal natychmiast ruszyły pod park maszyn, aby wyrazić swoją dezaprobatę wobec decyzji organizatorów. Wykluczenie Zmarzlika odbiło się już szerokim echem w środowisku. Słowo skandal odmieniane jest przez wszystkie możliwe przypadki. Jedni biorą w obronę Bartka, inni uważają, że skoro przepis został złamany Polak poniósł słuszną karę. Pod wątpliwość poddawana jest natomiast jej wysokość, czy aby Zmarzlik nie zapłacił za tego typu przewinienie zbyt wysokiej ceny. Za Zmarzlikiem wstawili się nawet bezpośredni rywale naszego żużlowca. Tylko Fredrik Lindgren i Martin Vaculik mieli jeszcze szanse, żeby złapać Bartka i obaj znaleźli w grupie, która nie chciała, aby tak dotkliwie sankcjonować żużlowca Platinum Motoru Lublin. Pod nieobecność Zmarzlika i kontuzjowanego Macieja Janowskiego w Vojens zobaczyliśmy tylko jednego polskiego rodzynka - Patryka Dudka. Taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy od 2014. Niestety nasz reprezentant spisał się bardzo blado. Był tłem dla reszty i do domu wrócił z zaledwie czterema "oczkami". Stawka sobotnich była mocno przetrzebiona z powodu urazów stałych uczestników zmagań o mistrzostwo świata. Oprócz Janowskiego zabrakło też Andersa Thomsena oraz Taia Woffindena. Ostatni raz podobny przesiew odnotowaliśmy sześć lat temu. Po drugiej serii zawodów - siedzący w studio Eurosportu członek teamu mistrza świata 2021 - Artioma Łaguty Rafał Lewicki powiedział, że w Vojens przeważnie wieje porywisty wiatr, a w sobotę jeszcze wiało nudą. Lindgren goni Zmarzlika. W Vojens dostał skrzydeł Dramaturgii jednak nie brakowało. Na torze trup się ścielał gęsto. Turniej w szpitalu zakończył Jason Doyle, a mocno potłukł się przedstawiciel gospodarzy Benjamin Basso. Z nawierzchnią twardego owalu w Vojens zapoznali się ponadto m.in. Lebiediew, Vaculik, Fricke i Lindgren. Dwa wygłodniałe harty, które chciały wykorzystać brak Zmarzlika zareagowały zupełnie różnie. Lindgren dostał skrzydeł i awansował do finału. Vaculika z kolei absencja przyjaciela wytrąciła z równowagi i Słowak nie załapał się nawet do półfinału. Szwed szedł jak burza. Po początkowych turbulencjach był praktycznie nieuchwytny. Kibice Zmarzlika łapali się za głowy, bo jeśli ktoś miał trzymać się jak najdalej od podium w Vojens, to właśnie Lindgren. W najważniejszym biegu dnia żużlowiec "Trzech Koron" długo prowadził, ale w ekstazę wprowadził rodaków Leon Madsen. Na ostatnim okrążeniu Duńczyk uśpił czujność Fredrika i pięknym atakiem wysforował się na prowadzenie. Nie zmienia to faktu, że mimo małego prezentu ze strony Madsena, druga lokata Lindgrena, to bardzo zła wiadomość dla Zmarzlika. Bezpieczna i komfortowa przewaga przed ostatnimi w tegorocznym kalendarzu zawodami w Toruniu zmalała do sześciu punktów. Dlatego można być przekonanym, że na Motoarenie Polacy zgotują prawdziwy kocioł. Inna sprawa, że to byłaby prawdziwa katastrofa, gdyby po wypracowaniu pokaźnej przewagi, nie udało jej się utrzymać na własnej ziemi, trzymając dodatkowo z tyłu głowy w jakich kuriozalnych okolicznościach Zmarzlika wycofano z turnieju w Vojens. Wyniki Grand Prix Danii w Vojens: 1. Leon Madsen 15 (3,2,3,2,0,2,3) 2. Fredrik Lindgren 16 (2,2,1,3,3,3,2) 3. Jack Holder 16 (3,3,1,2,3,3,1) 4. Robert Lambert 15 (3,2,2,3,3,2,0) 5. Daniel Bewley 12 (2,3,3,0,3,1) 6. Mikkel Michelsen 11 (3,3,0,2,2,1) 7. Mads Hansen 10 (1,3,2,2,2,0) 8. Max Fricke 7 (1,d,3,3,w,d) ---------------------------------------- 9. Martin Vaculik 6 (2,0,3,1,w) 10. Kim Nilsson 6 (1,1,1,1,2) 11. Rasmus Jensen 5 (0,1,w,3,1) 12. Kai Huckenbeck 5 (1,1,2,0,1) 13. Patryk Dudek 3 (0,0,1,0,2) 14. Benjamin Basso 3 (2,0,1) 15. Andrzej Lebiediew 3 (0,2,w,1,w) 16. Jason Doyle 2 (2,w) 17. Jan Kvech 2 (u,1,0,1,0)