Takie kwoty podał "Przegląd Sportowy", przy okazji rozkładając je na czynniki pierwsze. Duńczyk za podpisanie kontraktu chce 1,6 mln złotych. Do tego 160 tysięcy euro na przygotowania do Grand Prix, mechanika biegle mówiącego po angielsku i 20 biletów na loże VIP na każde spotkanie. W tym roku jego żądania zamknęły się w kwocie 500 tysięcy euro, ale po negocjacjach ze Włókniarzem Częstochowa i absencji w trzech meczach, stracił znaczną część tej sumy. Młody Rosjanin jeżdżący dla Polonii Bydgoszcz żąda 470 tysięcy złotych za podpis, 4500 za wywalczony punkt i 1000 euro za przyjazd na mecz. "Ja mu się nie dziwię. Chłopak jest przebojowy, ma polskie obywatelstwo, a w dodatku ciągle jest juniorem. Zatem ma wiele atutów. Kwota, o której mówimy, nie została wzięta z księżyca" - skomentował Robert Dowhan, prezes mistrza Polski Falubazu Zielona Góra.