Motor Lublin dysponuje w tej chwili największym budżetem w PGE Ekstralidze. Z naszych rachub wynika, że w klubowej kasie jest 20 milionów złotych. Nic dziwnego, że Motor pozwolił sobie na kontrakt z Bartoszem Zmarzlikiem. Kontrakt Zmarzllika na sezon 2023 jest bezpieczny Mistrz świata ma zostać zawodnikiem Motoru po zakończeniu tego sezonu. Według naszej wiedzy ma podpisać umowę na 2 lata. W ciemno można założyć, że ta na sezon 2023 zostanie zrealizowana przez klub bez większego problemu. Za rok Motor będzie dysponował identycznym, a może nawet ciut większym budżetem niż obecnie. A jak się ma 20 milionów, to wyłożenie sześciu na wielką gwiazdę nie boli aż tak bardzo. Pytanie, co będzie się działo w sezonie 2024. Już po zakończeniu rozgrywek 2023 zaplanowane są wybory. Jeśli nie zmieni się opcja polityczna, jeśli rządząca obecnie partia zostanie przy władzy, to Motor może spać spokojnie. Gorzej, kiedy dojdzie do zmiany na szczytach władzy. Zmiana partii rządzącej może być problemem dla Motoru i Zmarzlika Mówi się co prawda, że prezes Jakub Kępa zręcznie porusza się między politykami PiS-u i Platformy Obywatelskiej, ale jednak zdecydowanie większe wpływy ma z tego pierwszego źródła Więc jeśli wyborcy nie dadzą PiS większości, to kurek z pieniędzmi ze spółek skarbu państwa może przestać płynąć. Coś o tym wiedzą w Gorzowie, gdzie za sprawą PO mieli korzystny finansowy deal, który skończył się krótko po tym, jak Platforma przegrała wybory i przestała rządzić. Motor ma na szczęście dla siebie dużo czasu na to, by przygotować się na to, co może się wydarzyć. Inna sprawa, że jeśli prawdą jest, co się mówi, że Motor teraz ma około 6 milionów ze spółek skarbu państwa, to ciężko będzie zorganizować takie same środki, bazując na drobniejszych sponsorach. Oczywiście Motor i bez pieniędzy z Bogdanki i Grupy Azoty będzie dysponował dużym budżetem. To już jednak może być 14, góra 15 milionów. Wysupłać z tego kilka milionów na Zmarzlika będzie znacznie trudniej niż w obecnej sytuacji.