Okazuje się, że ZOOleszcz GKM Grudziądz nie informował osobno o nowym kontrakcie Maxa Fricke, bo uznał, że film, na którym wita nowych zawodników: Jasona Doyle’a i Jaimona Lidseya, jest zarazem prezentacją całej drużyny. Na filmie gwiazdor wita kolegów z Australii Fricke pojawia się w tym filmiku na samym początku i wita kolegów z Australii. I to jest ten moment, na który wielu nie zwróciło uwagi, a który dla GKM-u oznaczał jedno: Fricke zostaje na pokładzie i jako dobry kapitan i lider przyjmuje nowych do drużyny. Dla Fricke przyszły sezon będzie drugim z rzędu w ekipie GKM-u. Zawodnik po mocno przeciętnym starcie rozgrywek potem się rozkręcił i zaczął jeździć na miarę oczekiwań. Stał się prawdziwym liderem zespołu. Pomogło postawienie na silniki Ashleya Hollowaya. Swoje zrobiła też fachowa opieka menadżerska Tomasza Gaszyńskiego, który kiedyś przez lata pracował z Tomaszem Gollobem, a teraz chce pomóc australijskiej gwieździe. Sezon 2024 będzie dla Fricke szczególny Dla żużlowca sezon 2024 będzie szczególny. W lidze będzie chciał podtrzymać wysoką formę i pomóc GKM-owi w awansie do play-off, ale przede wszystkim mocno powalczy o powrót do Grand Prix. W tym roku stracił miejsce. Nie znalazł się w grupie, która zapewniła sobie utrzymanie. Nie dostał też dzikiej karty od organizatorów. Ma jednak wielką chęć, by wrócić i powalczyć o medale. Jeśli chodzi o skład GKM, to poza trójką Australijczyków (Fricke, Doyle, Lidsey) drużynę będą reprezentować Wadim Tarasienko, Kacper Pludra oraz juniorzy: Kacper Łobodziński, Jan Przanowski i Kevin Małkiewicz.