25 lub 26 stycznia, w Żninie pod Bydgoszczą, spotkają się prezesi klubów pierwszej i drugiej ligi żużlowej. Ci ostatni usłyszą dobrą nowinę, bo poznają nazwę stacji, która pokaże ich mecze ligowe. Prezes Metaliki Recycling Kolejarza mówi o TVP, a szef GKSŻ milczy Przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański w sprawie zakończonego właśnie konkursu milczy. Do spotkania z prezesami nie chce zabierać głosu i mówić, kto się zgłosił i kto wygrał. Dotąd w medialnych spekulacjach największe szanse dawano TVP. Sławomir Knop, prezes Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz, przyznał nawet oficjalnie, że to właśnie telewizji publiczna weźmie drugoligowy żużel. Z naszych informacji wynika, że opcja z TVP wcale nie jest jednak taka pewna. Nie może jej też jednak całkowicie wykluczyć. W przeszłości PZM współpracował z TVP przy okazji pokazywania pierwszej ligi. Płacił za to około 400 tysięcy rocznie. Telewizja zgodziła się bowiem robić transmisję tylko wówczas, jeśli dostanie za to zwrot kasy. PZM miał pieniądze dzięki współpracy z tytularnym sponsorem, firmą Nice. Telewizja dostanie od PZM dopłatę Teraz pewnie też trzeba by płacić publicznej za transmisje. To nie jest jednak jakaś wielka przeszkoda. Rok temu Motowizja też dostawała dopłaty do transmisji. Wszystkie karty zostaną odkryte już za kilka dni. Na razie wiadomo jedynie tyle, że miałyby być pokazywane dwa mecze w każdej kolejce. Nie wiadomo, co z godzinami spotkań, bo te były dla prezesów dużym problemem. Z jednej strony cieszyli się, że mają transmisję, z drugiej załamywali ręce, że muszą jechać w sobotę lub w niedzielę w samo południe. O tej porze liczba chętnych na żużel nie była jakoś specjalnie duża.