W środowisku długo panowała przekonanie, że w żużlu wiek nie odgrywa kluczowej roli. Potwierdzeniem tej tezy było kilku zawodników, którzy z powodzeniem radziło sobie po 40-stce. Tomasz Gollob w tym wieku zdobywał mistrzostwo świata. Później jeszcze przez kilka lat regularnie jeździł w PGE Ekstralidze. Wymienieni wcześniej Hancock, Pedersen, czy Protasiewicz długo byli liderami swoich drużyn i w żadnym wypadku nie ustępowali młodszym zawodnikom. To koniec wetereanów. Co z Hampelem i Kołodziejem? Bieg czasu zmienił jednak tę rzeczywistość. W sezonie 2024 w PGE Ekstralidze obejrzymy tylko dwóch zawodników z czwórką z przodu. To Jarosław Hampel z rocznika 82 i Janusz Kołodziej z rocznika 84 (urodziny świętować będzie w maju). Inni już nie są w stanie rywalizować na tym poziomie. Po słabym sezonie do 2. Speedway Ekstraligi przenieśli się Nicki Pedersen i Krzysztof Kasprzak. Swoją drogą w kolejce do 40-stki są już kolejne duże nazwiska. Mowa o Fredriku Lindgrenie i Jasonie Doyle'u. Dziś nikt nie wyobraża sobie PGE Ekstraligi bez nich. Obaj jednak będą musieli udowodnić, że ciągle są na topie, bo obecnie działacze mając do wyboru na giełdzie transferowej dwóch zawodników o zbliżonym potencjale najczęściej wybierają tego młodszego. W tym kontekście mówi się zresztą o Szwedzie, bo jego przyszłość w Platinum Motorze Lublin ma nie być pewna. Jeśli wicemistrz świata zanotuje słabszy rok, to być może w klubie nie będą mieli skrupułów, aby wymienić go na kogoś bardziej perspektywicznego. Polski talent zrezygnował z fortuny. Ma tylko jeden cel Inna sprawa, że wspomniani wcześniej Kołodziej z Hampelem to wielkie gwiazdy ligi. Ten pierwszy ostatnie rozgrywki zakończył na trzecim miejscu pod względem średniej. Zanotował przy tym jeden z najlepszych sezonów w karierze zdobywając wicemistrzostwo Europy i Drużynowy Puchar Świata z reprezentacją Polski. Sukcesami pochwalić może się też Hampel, bo przecież wygrał ligę wspólnie z kolegami z Motoru Lublin. Te przykłady pokazują najlepiej, że po 40-stce ciągle można skutecznie walczyć z najlepszymi, choć poziom trudności będzie rósł z każdym rokiem. Zachowanie niegodne mistrza. To był brak klasy [FELIETON]