Gleb Czugunow jeszcze kilka lat temu należał do czołówki światowej wśród zawodników młodego pokolenia. W ostatnich sezonach forma Rosjanina z polskim paszportem poszybowała jednak mocno w dół. Nadzieją na powrót na właściwe tory było dla niego wypożyczenie z gwiazdorskiej Betard Sparty do ZOOLeszcz GKM-u, gdzie miał być jedną z największych gwiazd. 23-latek pomimo szumnych zapowiedzi zupełnie nie podołał zadaniu i po przyzwoitej inauguracji PGE Ekstraligi w tym momencie wozi ogony i irytuje grudziądzkich kibiców swoją mizerną postawą. Ci zarzucają mu nieprofesjonalne podejście do żużla. W klubie nie zamierzają czekać z założonymi rękami i już przystąpili do działań. Kilka dni temu młody zawodnik odbył poważną rozmowę z trenerem Januszem Ślączką, który także nie jest zadowolony z dotychczasowej formy podopiecznego. Niestety nie zdradził on wielu szczegółów i jedynie poinformował, że takie spotkanie miało miejsce. - Chcemy rozwiązać problem związany z brakiem jego dobrej dyspozycji. Poczyniliśmy pierwsze kroki i miejmy nadzieję, że to zaprocentuje w najbliższym meczu - powiedział szkoleniowiec ostatniej drużyny PGE Ekstraligi na środowej konferencji prasowej. Co z występem Nickiego Pedersena? Gleb Czugunow to zresztą niejedyne zmartwienie gospodarzy piątkowego starcia przeciwko Betard Sparcie Wrocław. Wciąż nie wiadomo jak ma się sprawa z Nickim Pedersenem, który co prawda odjechał dobry mecz w Danii, jednak polska liga rządzi się swoimi prawami. W kuluarach mówiło się nawet o potencjalnym zastępstwie zawodnika. - Każdy wariant jest do zrobienia. W przypadku ZZ-ki Nicki musiałby pauzować przez dwa tygodnie, więc potrzebowalibyśmy jego zgody. Trenuje też z nami Mateusz Szczepaniak, który jest gotowy w każdej chwili wsiąść na motocykl. Jaką decyzję podejmę, to będzie wiadomo w czwartek popołudniu - zakończył Janusz Ślączka. Starcie grudziądzko-wrocławskie rozpocznie się w najbliższy piątek o godzinie 20:30. O ile Betard Sparta powinna zawitać na tor przy Hallera na totalnym luzie, o tyle punktów niczym tlenu potrzebują gospodarze, którzy wciąż są bez meczowego zwycięstwa.