Dodajmy od razu, że Zmarzlik miał trudniej, bo od początku kariery jeździł w Ekstralidze. W wieku Przyjemskiego, czyli w 2012 roku był już mocnym ogniwem drużyny, ale miewał wpadki. Czasem kończył mecze z dorobkiem 2-3 punktów. Przyjemskiemu się to nie zdarza. W 2012 roku niemniej Zmarzlik stawał już na podium podczas GP w Gorzowie, więc powoli zaczynał być traktowany jako żużlowiec klasy światowej. Konfrontacja Przyjemskiego ze światowym żużlem nie wyszła zbyt dobrze. Pamiętamy turniej w Pradze. Tor zrobił swoje, ale inni sobie radzili. Pytają, kim jest ten Przyjemski Rzadko zdarza się, by zawodnicy przeciwnej drużyny byli zainteresowani występami swojego rywala. Podczas meczu z Orłem kolejny raz w tym sezonie żużlowcy przyjeżdżający do Bydgoszczy dopytywali kim jest ten Przyjemski i ile ma lat. Nie wierzyli, gdy kilka tygodni temu padała odpowiedź, że jeszcze ma 16 lat. Pod wrażeniem są także kibice. - Ja nie widziałem jeszcze, żeby ktoś w tym wieku był taki pewny i powtarzalny. Jestem w szoku, on jedzie jak maszyna. Może to złe porównanie, ale Gollob jako 17-latek tak nie jeździł. Jestem wielkim fanem tego chłopaka - mówił nam pan Konrad, kibic Orła. W sobotnim meczu Przyjemski zaprzeczył także tezie, która do niedawna była dość popularna. Mówiło się, że jego zdecydowana większość punktów bierze się z dobrych startów. Swój ostatni bieg kapitalnie rozegrał jednak na trasie. W parku maszyn łapali się za głowy.