Bohaterem gali ROW-u Rybnik podsumowującej sezon 2022 dość nieoczekiwanie okazał się 17-letni Kacper Tkocz. Pojechał raptem jedno dobre spotkanie, minione rozgrywki były dla niego nauką, a jednak to właśnie jego kibice uznali za juniora i odkrycie roku. Kacper Tkocz był w szoku Dla wielu to był szok, kiedy Tkocz odbierał statuetkę dla najlepszego juniora ROW-u. Dla niego zresztą też. Nawet to powiedział. Chyba on także spodziewał się, że kibice wybiorą Pawła Trześniewskiego, który uważany jest za jedno ze złotych dzieci polskiego żużla. Trześniewskiemu najwyraźniej jednak zaszkodziła wojna z klubem i jasna deklaracja: odejdę z ROW-u lub kończę karierę. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że skromny i pełen pokory Tkocz zgarnął 77,6 procent wszystkich głosów, Trześniewski tylko 17,1. Tkocz to znane żużlowe nazwisko Tkocz to bardzo znane żużlowe nazwisko. W latach świetności ROW-u, w drużynie jeździli bracia Stanisław, Andrzej i Jan. Największą gwiazdą był Stanisław. Kacper z tamtymi Tkoczami ma wiele wspólnego, bo to jego rodzina. Stanisław był kuzynem jego dziadka. Kacper nigdy go nie spotkał, ale już nie raz mówił, że to jak się nazywa, daje mu dużą motywację do uprawiania tego sportu. Na razie jednak ta motywacja nie przekłada się na jakieś wielkie wyniki. Tkocz w sezonie 2021 zdał licencję. Za drugim razem, bo w pierwszym podejściu się przewrócił. Stało się to na treningu przed egzaminem. Ocknął się w parku maszyn. Doznał wstrząsu mózgu i obrzęku mózgu. Minione rozgrywki to też była droga przez mękę. Tylko w sześciu biegach zdobywał punkty. Jednak żadnego nie wygrał, a przegrał aż 22 razy. Prezes ROW-u Krzysztof Mrozek bardzo jednak w niego wierzy. Mówi, że Kacper nie ma może takiego talentu, jak Trześniewski, ale ma dobry charakter do uprawiania tego sportu. Czytaj także: Złote dziecko jest w potrzasku. To oni zgotowali mu ten los