Dla urodzonego w 2002 roku Duńczyka miniony sezon okazał się być przełomowym. Breum dostał angaż w nowopowstałej U24 Ekstralidze i spisywał się w niej na tyle dobrze, że dostał szansę startu podczas jednego z meczów PGE Ekstraligi. Szału może nie zrobił, ale pozostawił po sobie naprawdę niezłe wrażenie. Dobre występy w U24 Ekstralidze i pozytywny debiut w PGE Ekstralidze spowodowały, że młodym Duńczykiem zainteresowały się inne kluby. Emil Breum trafił na wypożyczenie do walczącego o awans na zaplecze PGE Ekstraligi PSŻ-u Poznań. Duńczyk był dla poznaniaków jedynie opcją rezerwową, ale inne obowiązki Francisa Gustsa, czy jego kontuzja pod koniec sezonu, spowodowały, że Breum wystąpił w czterech spotkaniach. Breum wywalczył 1. Ligę sobie i PSŻ-owi Choć 22 biegi - bo właśnie w tylu gonitwach Duńczyk wystartował - to naprawdę niewiele okazji do jazdy w skali całego sezonu, to Breum wykorzystał je w stu procentach. Szczególnie podczas finałowego rewanżu w Opolu Duńczyk pokazał swoje możliwości - w siedmiu startach zdobył 14 punktów z bonusem i był najskuteczniejszym zawodnikiem poznańskiego PSŻ-u w decydującym spotkaniu. Tak dobre występy w barwach poznańskiego klubu spowodowały, że zarówno PSŻ, jak i inne zespoły, były zainteresowane angażem młodego żużlowca. On sam wybrał ostatecznie dalsze reprezentowanie poznańskiego klubu, choć był bardzo blisko podpisania umowy w drugoligowym obecnie Starcie Gniezno. Patrząc jednak na kadrę poznańskiego zespołu, powstaje pytanie, czy to dobry wybór, bo konkurencję będzie miał Breum i liczną, i mocną. Breum będzie musiał walczyć o skład Podstawową różnicą względem poprzedniego sezonu są zapisy regulaminowe. Breum w 1. Lidze nie będzie mógł startować na pozycjach juniorskich, bo przepisy wymagają obecności w tej części składu Polaków. Duńczyk będzie musiał więc walczyć o jazdę z pozostałymi seniorami. Trudno wyobrazić sobie, że będzie lepszy od, np. Adriana Gały, który na pierwszoligowych torach ma dużo większe doświadczenie, więc pewnie będzie skazany na jazdę na pozycji zawodnika U24 lub na ławkę rezerwowych. I nawet na pozycji, która go premiuje Breum nie będzie miał łatwo. Na ten moment, poza nim, w kadrze zespołu jest jeszcze Jonas Seifert-Salk, który - jak się wydaje - ma w Poznaniu mocniejszą pozycję, niż Breum. Po pierwsze, lepiej spisywał się w zeszłym roku, a po drugie, przejeździł w barwach PSŻ-u dwa bardzo solidne sezony. Ponadto, nie jest wykluczone, że na tym ruchy transferowe poznaniaków się skończą. Możliwe, że do zespołu dołączy jeszcze Francis Gusts, który w zeszłym roku był najskuteczniejszym zawodnikiem 2. Ligi Żużlowej. Wtedy dla Breuma naprawdę nie będzie już miejsca i może on być skazany albo na ławkę rezerwowych, albo na odejście na wypożyczenie. Breum jest kolejnym młodym Duńczykiem w PSŻ-cie Losom Breuma warto będzie się przyglądać. Poznaniacy wydają się mieć rękę do duńskich zawodników. Swoją karierę rozpoczynał w stolicy Wielkopolski Frederik Jakobsen i wyszło mu to na dobre. Inna sprawa, że jego kariera była poprowadzona znakomicie. Dwa bardzo dobre sezony w 2. Lidze w Poznaniu, później po trudnym pierwszym roku dwa bardzo dobre lata w pierwszoligowym Gnieźnie i w końcu próba sił w PGE Ekstralidze. Co najważniejsze, udana. Nie jest jednak tak, że jazda na początku kariery w Poznaniu równa się sukcesowi w przyszłości, bo w barwach PSŻ-u startował też, np. Marcus Birkemose. Wielki talent duńskiego speedwaya nie potrafił jednak poukładać sobie pewnych spraw i na ten moment jest zawieszony i znajduje się na żużlowych peryferiach. Jak będzie z Breumem? Miejmy nadzieję, że podzieli los Jakobsena, a nie Birkemose. Zobacz również: Ich los jest dla niego przestrogą. On w siebie wierzy! Chytrzy stracą dwa razy? Nie wszyscy znajdą miejsce Kuriozum. Zdobył medal, ale w tym był najgorszy