Unia ostatni raz na tronie była w sezonie pandemicznym (2020). Od tego czasu leszczynianie jednak regularnie osłabiają drużynę. Najpierw było czwarte miejsce, a w dwóch poprzednich sezonach - szóste. To sygnał ostrzegawczy. "Czerwona strefa" jest coraz bliżej 18-krotnych mistrzów Polski. Wiecznie drugi. To czas na wyjście z cienia Janusz Kołodziej i długo, długo nikt O klasie Janusza Kołodzieja nie trzeba długo się rozwodzić. W przyszłym roku będzie już czterdziestolatkiem, ale w tym wieku wciąż można zaliczać się do czołówki. Poprzedni sezon był świetny w wykonaniu lidera Unii. Trzecia średnia biegowa (2,333) w lidze mówi wszystko. W Lesznie muszą dmuchać i chuchać na Kołodzieja oraz... trzymać kciuki za bezkolizyjną jazdę, aby omijały go ewentualne urazy. Po prostu ten zawodnik jest największą nadzieją na utrzymanie.Co dalej? Przepaść. Aby odszukać drugiego z najskuteczniejszych żużlowców zespołu z Leszna, musimy użyć myszki w laptopie i zjechać aż o dwadzieścia pozycji. Na 23. miejscu znajduje się objawienie sezonu 2023 - Grzegorz Zengota (1,804). Jeśli sympatyczny zawodnik powtórzy tak dobry sezon, to już będziemy mogli mówić o sukcesie. Po doświadczeniach z przeszłości jednak trudno Zengocie przydzielać rolę lidera drużyny startującej w PGE Ekstralidze. Takie działania mogą się źle skończyć. 35-latek może, ale nie musi błyszczeć. Duże oszczędności w polskim klubie. Ten transfer to najlepszy dowód Fogo Unia ma wiele niewiadomych W Lesznie przedłużył kontrakt Bartosz Smektała, za którym niezbyt udany sezon. Raczej nigdy nie będzie aspirował do roli lidera, bardziej jest tylko zawodnikiem "drugiej linii". Od kilku lat jest seniorem i tylko w sezonie 2020 spisywał się zadowalająco. Kibice z Leszna po cichu liczą na Andrzeja Lebiediewa. Łotysz to nowa twarz w zespole. W drużynie spadkowicza notował nierówne występy, więc w Unii o punkty nie będzie łatwiej. Jedynie może być trudniej, jeśli żużlowcy trafią z formą. Mamy oczywiście na myśli brak pewnego punktu na koledze z pary. W Cellfast Wilkach często jeździł w parze ze słabszym zawodnikiem.Piętą achillesową może być pozycja U24, gdzie nie ma już Jaimona Lidseya. W miejsce Australijczyka są jednak Keynan Rew i Nazar Parnicki. Obaj mają papiery na jazdę, ale Rew podczas wypożyczenia w pierwszoligowym Zdunek Wybrzeżu nie udowodnił, że już jest gotowy do jazdy w PGE Ekstralidze, natomiast Ukrainiec to tylko melodia przyszłości. W Unii znów liczą na juniorów. Damian Ratajczak może być jednym z najlepszych w lidze, a pozostali zebrali już doświadczenie i powinni coraz solidniej punktować.