Sebastian Zwiewka, Interia: Czy wierzy pan w cuda? Cudu potrzebuje GKM do wygranej w Częstochowie...Piotr Markuszewski, były zawodnik GKM-u Grudziądz: W takie cuda to nie wierzę. Nie przesadzajmy. Myślę, że GKM powinien postawić na młodszych zawodników, żeby nie robić sobie dużych kosztów, bo mecz i tak będzie przegrany. Taki jest mój punkt widzenia, ale decyzja należy do Janusza Ślączki i ja nie mogę w to wnikać. Nie ma co się łudzić, GKM na pewno nie wygra tego spotkania.Czyli gdyby to pan był menedżerem, to Nicki Pedersen dostałby wolne?- Na pewno nie zabrałbym Frederika Jakobsena, który ostatnio bardzo mocno zawodzi. Na pozycję seniorską wrzuciłbym Kacpra Pludrę, żeby zdobywał doświadczenie na przyszły sezon jako zawodnik U24. Jakoś inaczej bym to poukładał, wstawiłbym do składu kolejnego juniora i tyle. Groźby w kierunku zawodników. Prezes nie wytrzymał. Tak nazwał hejterówWszyscy w Grudziądzu chyba już nie mogą patrzeć na cyfrę "7"? Jesteście nią zmęczeni?- Wszyscy łudzili się, że wyniki osiągane przez drużynę będą lepsze. Koniec końców wyszło jednak jak co roku, GKM zajmie siódme miejsce, mimo powiększenia liczby zespołów uczestniczących w play-off do sześciu. Dobrze, że jest utrzymanie i działacze mogą budować skład na następny sezon.Za rok przyjdą te długo wyczekiwane play-off? Skład na przyszłoroczne rozgrywki już powoli się krystalizuje, dziury mają zostać wypełnione.- Do końca jeszcze nic nie wiemy. Dochodzą słuchy, że klub dogadał się już z Jasonem Doyle'em i jeszcze innymi zawodnikami, ale poczekajmy, aż wszyscy podpiszą kontrakty. Kawa na ławę i dopiero wtedy będziemy pewni, że dany zawodnik pojedzie w tym klubie. Jak GKM Grudziądz będzie wyglądał w sezonie 2024? Znakiem zapytania jest jeszcze piąty senior, który będzie obok Maxa Fricke'a, Jasona Doyle'a, Wadima Tarasienki oraz Kacpra Pludry (U24). Kogo chętnie pan zobaczy w GKM-ie? Hampela, Piotra Pawlickiego czy jednak kolejna szansa dla Pedersena?- Dalej widziałbym Lebiediewa. On niby negocjuje z Apatorem Toruń, ale Doyle też tam miał być. Na tę chwilę możemy tylko sobie spekulować. Jak przyjdzie czas na podpisanie kontraktów, wtedy wszystko będziemy wiedzieć.Dlaczego Lebiediew?- To jeden z młodszych zawodników. Ostatnio dużo się poprawił, widać zmianę w jego jeździe. Podejrzewam, że Pawlicki pójdzie do Leszna lub Zielonej Góry, a Hampel swoje w tym sporcie już przeżył. Ma 40 lat. Czy będzie lepiej jeździł niż do tej pory? Trudno powiedzieć. Przychodzi moment, kiedy każdy dba o swoje zdrowie i kości. Nadchodzi dzień prawdy. Ktoś będzie płakałA jaki krok powinien zrobić Pedersen?- W jednym z wcześniejszych wywiadów powiedziałem, że Duńczyk jest skazany na GKM. W większości ekstraligowych klubów już jeździł. Moim zdaniem do I ligi nie pójdzie, bo tam tory nie są tak przygotowane, jak być powinny. W ogóle on mi tam nie pasuje. Koniec kariery w jego przypadku coraz bliżej, więc chciałby zakończyć ją cało i zdrowo.Zgodzi się pan z tym, że w przyszłym roku o siódme miejsce będzie ciężej niż w tym i poprzednim? - Zgodzę się. Falubaz może być mocniejszy. Potrzebują dobrych zawodników i w dolnych rejonach tabeli będzie ciekawie. Każdy będzie chciał nie tylko się utrzymać, ale i wejść do play-off. Do podpisania będą Hampel i Piotr Pawlicki, zielonogórzanie walczą o nich. Mają Przemka Pawlickiego, Krzysztofa Buczkowskiego, Rasmus Jensen też nadaje się na PGE Ekstraligę. Wezmą dwóch nowych seniorów i stworzą fajny skład. Jeżeli GKM się wzmocni, to powalczy o coś więcej. Problem jednak jest taki, że walczy co roku i ciągle wychodzi tak samo, czyli utrzymanie. Ani nie ma progresu, ani regresu. Falubaz będzie groźny Osoba Piotra Protasiewicza sprawi, że zawodnicy chętniej będą decydować się na Falubaz?- Oczywiście, że tak. Piotrek ma bardzo dużą wiedzę dotyczącą żużla, wie, jak to wszystko ugryźć i jak podejść. Nie bez powodu Falubaz podpisał z nim umowę, efekty już są widoczne. Nie siedzi z założonymi rękoma, tylko już buduje jak najsilniejszy skład na PGE Ekstraligę.Nie odbije się od najwyższej klasy rozgrywkowej jak Cellfast Wilki Krosno czy rok wcześniej Arged Malesa Ostrów?- Piotrek wie, czym to się je. To jego pierwszy rok na stanowisku dyrektora sportowego, jednak z każdym kolejnym sezonem będzie miał coraz większą wiedzę. Falubaz niebawem może być jedną z lepszych polskich drużyn.Zapytam pana jeszcze o posadę trenera. Mecz w Częstochowie powinien być ostatnim Janusza Ślączki w GKM-ie? Łączony z klubem jest choćby Piotr Baron.- W sporcie trzeba brać pod uwagę to, że świeża krew jest bardzo istotna. Zmienia się skład, co roku sprowadza się nowego zawodnika, czasami dochodzi do zmian trenerów. Uważam, że zmiana może być dobrym ruchem, natomiast nie może to być zmiana dla samej zmiany. Piotr Baron bardzo dużo osiągnął z Unią Leszno, ale dzisiaj trener czy menedżer nie nauczy jeździć tak doświadczonych zawodników. To tak jakbym komuś powiedział "będziesz menedżerem drużyny, dostaniesz skład Sparty, wpisz nazwiska do programu i jedźcie". Nie wydaje mi się, żeby to było jakieś trudne zadanie.Trener Śledź nie miał za dużo do roboty, bo zawodnicy fajnie punktują. Trudno powiedzieć, czy Baron byłby dobrą opcją dla GKM-u. Już długo w Grudziądzu jest Robert Kościecha. On byłby jedną z lepszych opcji. Był Robert Kempiński, jest Janusz Ślączka, niech teraz Robert zostanie trenerem pierwszej drużyny i zobaczymy, na co będzie go stać.