Można by powiedzieć - wreszcie! Oskar Fajfer po kilkuletniej przygodzie z eWinner 1. Ligą, niebawem znów znajdzie się w składzie ekstraligowej drużyny. Po pierwszym, nieudanym epizodzie w Toruniu mało kto spodziewał się, że powróci kiedykolwiek do elity. A jednak! Znakomite występy na jej zapleczu zaowocowały sportowym awansem. 28-latek dołączy do Moje Bermudy Stali, w której zastąpi odchodzącego do Lublina Bartosza Zmarzlika. Przejście Polaka do stolicy województwa lubuskiego wywołało mieszane uczucia w środowisku. Jedni nie mogą doczekać się tego, co pokaże po długim rozbracie z najlepszymi. Drudzy z kolei wskazują na inne nazwiska, które ich zdaniem bardziej zasługiwały na starty w elicie. Pesymistów ubywa jednak z dnia na dzień, do czego przyczynia się postawa głównego bohatera tego tekstu. Oskar Fajfer pokazuje bowiem na każdym kroku, iż jest profesjonalistą z prawdziwego zdarzenia. Za nim już nawet pierwsze treningi na stadionie imienia Edwarda Jancarza. Ponadto żużlowiec całkiem niezłą sumkę z kontraktu wydał na pierwsze inwestycje i nie tylko. Poza topowymi silnikami, w kuluarach mówi się o dołączeniu do jego teamu uznanych mechaników, a główną twarzą ma być podobno sam Dariusz Sajdak, który z sukcesami współpracował z Grigorijem Łagutą przed zawieszeniem Rosjan z powodu zbrojnej napaści Władimira Putina na Ukrainę. Z tych właśnie powodów obaj panowie podjęli decyzję o rozstaniu. Oskar Fajfer nie musi się martwić o swoją przyszłość Ile w tym prawdy, przekonamy się niebawem. Pewne jest jednak to, że w Gorzowie zachwyceni są podejściem nowego zawodnika do sportu i pomimo zmiany w regulaminie związanej z kategorią U24, nie zamierzają majstrować przy przyszłorocznej kadrze. - Oskar to taki zawodnik, któremu nie można odmówić ambicji. To jest dla niego szansa. Upatrujemy w nim duży potencjał. Mocno pracuje i liczę na to, że jego ciężka praca zaowocuje - oznajmił prezes klubu, Waldemar Sadowski na łamach gorzowskie.pl. Czytaj także: Drugi raz tego nie zrobi. Ten sezon go wiele nauczył Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata