Z biegiem czasu Rosjanie z polskim paszportem mają coraz więcej możliwości do jazdy. Głównie jest to oczywiście liga polska, gdzie mają okazję do zarobienia największych pieniędzy. Oprócz tego mogą startować w Wielkiej Brytanii, a od przyszłego sezonu również w Szwecji. Bauhaus-Ligan. Mamy pierwszy kontrakt Kilka tygodni temu Eskilstuna Smederna pochwaliła się kontraktem z Wadimem Tarasienko. W ten sposób będzie on reprezentował barwy trzech różnych klubów. Przedłużył umowę z grudziądzkim ZOOleszcz GKM-em oraz zdecydował się na starty w King's Lynn Stars. Dzięki temu jego kalendarz będzie naprawdę napięty, lecz częsta jazda powinna mu tylko pomóc w lepszej dyspozycji. Na Bauhaus-Ligan nie zdecydowali się jeszcze Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow. Ten pierwszy miał swój mały epizod w Anglii w ubiegłym sezonie, jednakże obecnie ma podpisany kontrakt tylko i wyłącznie w Betard Sparcie Wrocław. Natomiast Sajfutdinow ponownie będzie się ścigać w polskich oraz brytyjskich rozgrywkach. Niezmiennie będą to zespoły z Torunia i Ipswich. O Grand Prix nie ma mowy Odnośnie tych dwóch zawodników może się coś jeszcze zmienić. Obaj w dalszym ciągu nie mają co liczyć na jazdę w Grand Prix lub chociażby SEC. Miesiąc temu FIM wydało jasny komunikat, iż dopóki wojna będzie trwać, to żaden Rosjanin nie wystąpi na arenie międzynarodowej. A więc w jakiś sposób będą musieli zrekompensować sobie lukę w terminarzu. Z drugiej strony tych opcji mają coraz więcej, pomimo że konflikt zbrojny wciąż trwa. Nie powinno być również większego zdziwienia, jeśli w kolejnym roku władze i w tym zakresie się ugną. Tutaj rodzi się jednak problem, bo nikt z polskich rządzacych nie chce, aby grano im polski hymn. Mistrz świata z 2021 roku nie widzi w tym problemu i dwa miesiące temu wprost powiedział, że jest takim samym obywatelem Polski, jak i my.