Rok temu Jakub Kępa, prezes Orlen Oil Motoru zawarł w trakcie sezonu porozumienie z menedżerem Wiktora Przyjemskiego. Dogadał się, że jeśli Abramczyk Polonia Bydgoszcz nie awansuje do PGE Ekstraligi, to junior zostanie w Lublinie. W tym roku już to nie przejdzie. Do tego przyznał się Polak po finale GP na PGE Narodowym. Wszystko zaplanował Milioner z Bydgoszczy stawia sprawę jasno. To kolejna fatalna wiadomość dla Motoru Dotarliśmy do informacji, z których wynika, że bydgoscy sponsorzy Przyjemskiego z firmą Abramczyk na czele drugi raz nie zgodzą się na taki numer. Teraz będą chcieli powrotu Przyjemskiego bez względu na wynik Polonii. Wiadomość miała już dotrzeć do zawodnika, który zasadniczo chce wrócić do Bydgoszczy. Otwarte pozostaje pytanie, czy chce wrócić do pierwszoligowej Polonii? Tu oczywiście pojawia się delikatna nadzieja dla Motoru, który może liczyć na to, że w razie, gdyby Polonii nie udało się awansować, to Przyjemski ambitnie postawi na dalszą jazdę w PGE Ekstralidze. Problem w tym, że wtedy już wcale może nie wybrać Motoru. Wiktor Przyjemski stanie być może przed trudnym wyborem Jeśli bydgoscy sponsorzy faktycznie zrezygnowaliby ze sponsoringu, względnie drastycznie go ograniczyli, to obklejony logotypami Abramczyka zawodnik musiałby szukać nowego źródła finansowania. Żużel tani nie jest. Każdy z żużlowców musi mieć w granicach 500-700 tysięcy złotych na rok, żeby móc normalnie funkcjonować. Przyjemski ze swoim rozbudowanym sztabem może wydawać nawet i milion rocznie, więc nie może absolutnie lekceważyć sponsorów, których ma. Chyba że znajdzie innych. I tu wracamy do Motoru, który po kilku latach dominacji został dogoniony przez innych. Stelmet Falubaz Zielona Góra i Pres Grupa Deweloperska Toruń, a przede wszystkim najbogatsza w lidze Betard Sparta Wrocław są w stanie wyłożyć dużo większe pieniądze na kontrakty. Są w stanie dać Przyjemskiemu więcej. Strata Wiktora Przyjemskiego będzie dla Motoru Lublin wielkim ciosem A strata Przyjemskiego oznaczałby dla Motoru dramatyczny wręcz spadek sportowej wartości. Średnia meczowa obecnej drużyny wynosi 54,25. Przyjemski do tej wartości dokłada 8,75 punktu, więc już tylko jego odejście robi ogromną wyrwę. W ogóle Motor już może się szykować na to, że za rok nie będzie miał tak mocnej drużyny. Jeśli nie będzie Przyjemskiego, a zamiast Kubery, Holdera i Fredrika Lindgrena przyjdą Martin Vaculik, Anders Thomsen i Maciej Janowski, to średnia meczowa takiej drużyny spadnie z 54,25 na 46,55. Jeśli nie będzie Thomsena i zostanie Lindgren, to wtedy średnia wyniesie 44,15. Z takim wynikiem ciężko będzie o finał, czy nawet o kolejny medal.