GKM zmienia strategie. Miejsce będzie trzeba sobie wywalczyć Grudziądzanie zamknęli już skład na przyszłoroczny sezon. W drużynie są Nicki Pedersen, Max Fricke, Gleb Czugunow, Norbert Krakowiak, Mateusz Szczepaniak i juniorzy. Na ten moment wydaje się, że rezerwowym będzie ten ostatni, choć wszystko zweryfikują oczywiście przedsezonowe treningi. Poza wszystkim nie można wykluczyć, że za kilka miesięcy dojdzie jeszcze jeden kandydat do jazdy w zespole. Chodzi o Wadima Tarasienko, który jest na ostatnim etapie starania się o polski paszport. Rosjanin czeka w zasadzie tylko na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy. Jeżeli spełni się pozytywny dla niego scenariusz, to żużlowiec ma szansę wystartować w nowym sezonie i najpewniej uczyniłby to w zespole z Grudziądza, który pomagał mu w całej procedurze. A to sprawia, że pozostali zawodnicy nie mogą być pewni swego. Szczepaniak na pewno tanio skóry nie sprzeda, a jak już dojdzie jeszcze Tarasienko, to w ogóle zrobi się kolejka. To komfort dla menedżera Janusza Ślączki, który nie będzie z góry skazany na ten sam garnitur. Muszą zabezpieczyć się na ewentualne problemy Pedersena Osobną kwestią jest to, jak po kontuzji miednicy czuć będzie się na motocyklu Nicki Pedersen. Duńczyk zapowiada, że na wiosnę będzie gotowy do jazdy, ale mówimy o bardzo poważnym urazie. Nikt dzisiaj nie jest w stanie na sto procent powiedzieć, że były mistrz świata będzie skuteczny tak samo jak w minionym sezonie. Poza wszystkim wystarczy jeden niefortunny wypadek i zawodnik może mieć problem. Czytaj także: Teraz z nich kpią, ale jeszcze zapłaczą. Liczby nie kłamią